Jak osiągnąć równowagę? | Fot. Pixabay
Równowaga to temat, którym interesują się tylko filozofowie. Tymczasem reszta świata ciągle wybiera taką czy inną skrajność – te słowa usłyszałem niedawno od mojego przyjaciela. Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że ma on rację.
Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej wszechświatowi, w którym żyjemy, wyraźnie widzimy pewną symetrię istnienia. Choć nasza rzeczywistość tańczy niczym rozchwiana emocjonalnie baletnica, cały czas dąży do osiągnięcia równowagi.
Czy cokolwiek zrozumiałeś z powyższego akapitu? Odnoszę wrażenie, że niepotrzebnie gmatwam całą sprawę. Dalej postaram się przedstawić kwestię równowagi w bardziej przystępny sposób.
Na potrzeby tego artykułu przyjmijmy, że będziemy rozpatrywać równowagę za pomocą pewnego symbolu.
Będzie nim kij. Tak, zwyczajny kij, jakich wiele znajdziesz... pewnie nawet we własnym domu.
OK. Wyobraź go sobie. Mniej więcej metrowej długości kij, który spoczywa na wyciągniętej przez ciebie dłoni. Niech jego środek opiera się na czubku jednego z twoich palców. W taki sposób, by żaden z końców kija nie opadał zanadto w dół.
To jest właśnie równowaga.
Kij ma dwa końce (ależ odkryłem Amerykę) – są one skrajnościami. Możesz je nazwać, jak tylko zechcesz: dobrem i złem, pozytywem i negatywem, jin i jang. To bez znaczenia. Jedno, co musisz wiedzieć, to fakt, iż obie skrajności są swoimi przeciwieństwami.
W starożytności pojawiło się pojęcie ataraksji, która przez filozofów hellenistycznych uważana była za jedną z cech mędrca. Ataraksja tłumaczona jest najczęściej jako niewzruszoność, ale też równowaga czy spokój. Oznaczała postawę charakteryzującą się wolnością od niepokoju i zmartwień.
Osiągnięcie ataraksji było wspólnym celem pirronizmu, epikureizmu i stoicyzmu, choć poszczególne filozofie różniły się nieco w podejściu do tej kwestii:
W praktyce duchowej można z czasem odkryć pewną uniwersalną prawdę. Jest ona taka sama, niezależnie od wyznawanej religii czy światopoglądu. Otóż:
Równowaga to stan naturalny. Jej brak to stan bardzo niepożądany, można go wręcz określić "głupim". Jest charakterystyczny dla nieoświeconych umysłów.
Rozwój duchowy polega przede wszystkim na osiągnięciu stanu idealnej równowagi. Zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej.
Tymczasem codzienność wygląda zgoła odmiennie. Nie tylko trudno nam pozostawać w równowadze – my wręcz ciągle popadamy z jednej skrajności w drugą. Dlaczego?
Właśnie dlatego, że charakter naszej rzeczywistości utrudnia utrzymanie wewnętrznej równowagi. Z jeszcze większym trudem zauważamy ją w świecie zewnętrznym.
Wszystko dzielimy na pozytywne i negatywne, a przy tym widzimy nierówność w istnieniu obu tych sił. Chwilami utrzymanie równowagi wydaje się wręcz niewykonalne.
Popadanie w skrajności jest znacznie łatwiejsze. I dlatego robimy to codziennie.
Ilekroć podejmujemy działanie lub nawiązujemy kontakt z drugim człowiekiem, wytrącamy się z równowagi. Nie chcemy tego, ale tak się kończy większość tego, co robimy.
Rodzina, przyjaciele, praca zawodowa, zdrowie, życie społeczne, duchowe aspiracje oraz marzenia – to wszystko sprawia, że dążenie do równowagi wydaje się bardzo trudnym przedsięwzięciem.
Mamy tendencję do skupiania uwagi na jednej rzeczy i zaczynamy przywiązywać do niej zbyt wielką wagę.
Kij, który opierasz na dłoni, przechyla się to w jedną, to w drugą stronę. Coś cię ciągnie do jego końców. Wydają się o wiele atrakcyjniejsze niż środek.
Dla niektórych osób jest to ich praca, dla innych zdrowie, bogactwo, ulubiona drużyna piłki nożnej, ale też członkowie rodziny mogący zdominować całe życie. Jeszcze inni lądują w kościele, by porzucić cały świat.
Wszystkie te skrajności stają się ludzką rzeczywistością. Dlaczego tak się dzieje? Może robimy tak, bo nie znamy innego sposobu?
Czasami kij sam się przechyla na którąś ze stron. Czy to podmuch wiatru, czy drżąca ręka – powód zawsze się znajdzie.
Kiedy człowiek żyje bez równowagi w swoim wnętrzu, jest stale zestresowany i brakuje mu pewności siebie. Nie może cieszyć się życiem, ponieważ coś ciągle uniemożliwia mu dostrzeganie harmonii, jaka panuje we wszechświecie.
Zapewne stwierdzisz: łatwiej powiedzieć niż zrobić. Każdy może tak sobie rozprawiać o równowadze. Lecz na świecie jest tyle przykładów skrajności, że nie sposób wyzwolić się spod ich władzy.
Oczywiście, że łatwiej jest mówić. Jeśli jednak zaakceptujesz swoje słabości i wady na równi z zaletami i mocnymi stronami, nic nie będzie poza twoim zasięgiem.
Zauważysz, że dysponujesz siłą i pewnością zdolną do utrzymania kija w równowadze.
Poniżej przedstawię kilka przykładów na to, jak sam ćwiczę utrzymywanie równowagi. Oczywiście nie znajdziesz tutaj kompletnej listy wszystkich istniejących technik. Tylko te najważniejsze i najbardziej skuteczne w moim przypadku.
Mam nadzieję, że tych kilka pomysłów pomoże tobie tak samo, jak mi pomaga:
Na zakończenie dodam jeszcze kilka cytatów dotyczących równowagi:
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: co to jest równowaga człowieka, równowaga człowieka definicja, co to jest równowaga, ataraksja, równowaga duchowa, równowaga duchowa definicja, równowaga duchowa co to jest, spokój wewnętrzny, wewnętrzny spokój i harmonia, jak odzyskać spokój wewnętrzny.