Czy człowiek może zmienić świat? | Fot. Annca
Zastanawiałeś się kiedyś, jak zmienić świat na lepsze? Czy jest to w ogóle możliwe? Chodzi mi tutaj o prawdziwą, konkretną zmianę, a nie zwyczajne gadanie czy filozofowanie na ten temat. Nie chodzi mi również o narzekanie na to, że świat jest takim strasznym miejscem, że nie da się w nim żyć.
To nie jest prawdą. Świat jest całkiem przyjemny, pod warunkiem że jesteśmy świadomi i nie boimy się odpowiedzialności za własne czyny.
Wiem. Wydaje się, że jest dokładnie odwrotnie. Każdego dnia jesteśmy zalewani opowieściami o tym, jak to świat zmierza do nieuchronnego końca. Wojny, ubóstwo, degradacja środowiska, teorie spiskowe, kryzysy gospodarcze etc.
Informacje o wszelkiego rodzaju okrucieństwach osaczają nas ze wszystkich stron. A to wystarczy, aby nawet najbardziej radosna osoba wpadła w otchłań rozpaczy.
Na szczęście istnieją świetne sposoby na przeciwdziałanie wszystkiemu, co straszne i okropne. Nikt z nas nie może samodzielnie zmienić całego świata. Ale to nie znaczy, że nie mamy na niego żadnego wpływu.
Wręcz przeciwnie.
Dysponujemy mocą dokonywania zmian we własnym życiu i najbliższym otoczeniu. Możemy też zachęcać innych do robienia tego samego. Tak naprawdę to w zupełności wystarczy, by zmienić świat na lepsze. Oczywiście pod warunkiem, że zawsze pamiętasz o jednej zasadzie:
Jeśli chcesz wprowadzać zmiany na świecie, musisz zacząć od siebie.
To aż tak proste. Postępując właściwie w swoim życiu, sprawisz, że wszystko dookoła zacznie zmieniać się na lepsze. Z czasem zmiany będą zataczać coraz szersze kręgi, aż ogarną całą planetę. Jest to tzw. efekt kuli śnieżnej.
Jeśli poważnie myślisz o zmienianiu świata, skup się na sobie i własnym życiu. Uczyń je najlepszym, jak to tylko możliwe.
Może cię zaskoczę tym stwierdzeniem, ale prawda jest taka, że świat zaczyna się właśnie od ciebie. W twoim sercu i umyśle bierze swój początek i stąd wypływa na zewnątrz, kształtując się wedle twoich emocji i myśli.
Nie patrz więc na innych. Patrz na siebie. Przyjrzyj się temu, co robisz, i zmieniaj to na lepsze, a wszystko zacznie się jakoś układać.
Oto kilka rzeczy, które ja robię, mając na uwadze dobro całego świata. I wcale nie są to wielkie, epickie czyny. Wydają się raczej zwyczajne.
... a nie to, czego spodziewają się po mnie inni ludzie.
Rodzice mają wobec mnie pewne oczekiwania. Przyjaciele spodziewają się po mnie określonego schematu zachowań. Mój pracodawca chce, żebym przystosował się do jego wymagań. Zdarza się, że niektórzy spodziewają się po mnie rzeczy, które uważam za nieodpowiednie.
Na szczęście nie boję się mówić: nie. Jestem asertywny. Nie robię niczego, co uważam za złe lub niewłaściwe. Nie mam też oporów przed powiedzeniem tego, co myślę. Zresztą, czasami robię sobie wrogów właśnie z tego powodu.
... nawet dla postaw, które niespecjalnie mi się podobają.
Jedną z podstawowych zasad w moim życiu jest tolerancja. Uważam, że każdy ma prawo decydować za siebie, a ja z kolei nie mam prawa ingerować w czyjeś życie. Przynajmniej dopóty, dopóki ktoś nie krzywdzi innej istoty żyjącej. Jeśli w wyniku twojego postępowania nikt nie cierpi, nie usłyszysz ode mnie złego słowa.
Oczywiście nie zgadzam się ze wszystkimi poglądami innych ludzi. Nie odmawiam im jednak prawa do posiadania własnych opinii. Nawet jeśli są one kompletnie błędne. Jeśli ktoś wierzy w jakieś bóstwo, płaską Ziemię czy kosmitów rządzących w sekrecie naszą cywilizacją – proszę bardzo. Jeśli nie będzie próbował zmusić mnie do podzielania swoich poglądów, niech żyje długo i szczęśliwie ze swoimi przekonaniami.
... bo bez dowodów można wpaść w intelektualne niewolnictwo.
Na świecie jest wiele religii, systemów filozoficznych czy politycznych, mnóstwo różnych przekonań oraz ideologii. Wychowałem się w rodzinie katolickiej, lecz już w dzieciństwie rozpocząłem poszukiwania własnej ścieżki. Nie potrafiłem zaakceptować wszystkiego, czego uczono mnie na katechezie. Zbyt wiele rzeczy mi się nie zgadzało, zbyt wiele było ze sobą wzajemnie sprzecznych.
Jako że posiadam naturę analityczną i dążącą do prawdy, nie mogłem wszystkiego bezkrytycznie przyjmować. I do dzisiaj nie przyjmuję.
Z drugiej strony, nie odrzucam automatycznie mądrych rad. Zamiast tego analizuję je i staram się samodzielnie weryfikować. W ten sposób mogę podjąć w miarę wiarygodną decyzję, co warto zachować i pielęgnować, a co jest niebezpieczną mrzonką.
... bo miłość jest największą wartością w życiu człowieka.
Niestety bardzo często o tym zapominamy. Ludzie wiodą swoje życie u boku osób, których nie darzą prawdziwym uczuciem, i uważają, że wszystko jest w porządku. Sporo nasłuchałem się już o nieudanych małżeństwach, toksycznych związkach, pijanych mężach, bitych żonach czy o dzieciach wyrzucanych na ulicę.
Dlaczego tak wielu ludzi nie potrafi kochać? To pytanie na inną okazję, nie będę więc usiłował znaleźć na nie odpowiedzi w tym miejscu. Napiszę tylko, że ja zawsze oddaję bliskim całe swoje serce. I uważam to za jedynie słuszne postępowanie.
... i żyję w zgodzie z własnym sumieniem.
Nigdy nie działam wbrew sobie. Posiadam określony system wartości i nigdy nie pozwalam sobie na zachowanie z nim sprzeczne. Jak mógłbym robić coś, co jest według mnie złe? Nie mógłbym. I nie robię.
Świat potrzebuje ludzi potrafiących być szczerymi z samymi sobą. Dlaczego? Ponieważ uczciwość wobec samego siebie wspaniale uczy uczciwości wobec innych. A to z kolei rozwija empatię i pozwala budować zdrowsze społeczeństwo.
Poza tym zawsze staram się myśleć, zanim coś zrobię. Zbyt wiele bezmyślnych osób hasa sobie po naszej planecie, bym mógł pozwolić sobie na taki sam luksus. Działanie pozbawione myślenia prowadzi najczęściej do katastrofy. Co gorsza, ludzie często zastępują zdrowy rozsądek emocjami lub wierzeniami (nie tylko religijnymi). A to już przepis na bardzo smutny świat dla wielu osób.
... bo jest niewyczerpanym źródłem szczęścia.
W mediach znajdujemy cały ocean negatywnych wiadomości. Każdego dnia obserwujemy zło i niegodziwość. Karmimy się nimi i nieświadomie powielamy. W jaki sposób? Oglądając coś strasznego, najczęściej o tym przez jakiś czas rozmyślamy. Być może też opowiadamy znajomym czy członkom rodziny. W taki oto sposób negatywne informacje docierają do coraz większej liczby umysłów.
Tymczasem istnieje również wiele pięknych, inspirujących rzeczy. Często sprawiają wrażenie mniej atrakcyjnych, ale przecież to one powinny stanowić sól naszego życia. Właśnie dlatego codziennie poszukuję w Internecie dobrych wiadomości – czegoś pozytywnego, co wypełni serce radością.
Sam również staram się podchodzić do wszystkiego pozytywnie. Zdarza się, że w ten sposób kogoś irytuję – wieczny optymista nie zawsze jest lubiany (wbrew pozorom). Ale zamiast przejmować się tym faktem, dalej jestem uśmiechnięty.
... by pieniądze nigdy nie stanowiły dla mnie problemu.
Można powiedzieć, że mam w życiu sporo szczęścia. Także w kwestiach finansowych. Nie należę do osób bogatych, ale ilekroć potrzebowałem pieniędzy, w taki czy inny sposób pojawiały się w moim portfelu. Choć nigdy nie było ich wiele, nie mam powodów do narzekań.
Niemniej zawsze staram się żyć oszczędnie. Nie kupuję rzeczy zbytecznych czy uciążliwych (taki mój minimalizm). Zawsze dobrze się zastanawiam, zanim dokonam kolejnego zakupu. A że moje pasje mogą być zaspokajane prawie bez kosztów, nie mam wielu wydatków poza codziennym życiem.
Oszczędność dotyczy jednak nie tylko finansów. Ważne jest również, w moim odczuciu, racjonalne gospodarowanie takimi zasobami jak woda, jedzenie, papier czy produkty z tworzywa sztucznego. O segregacji śmieci nie będę tutaj pisał, ponieważ to inny temat (i dość oczywisty). Grunt, że staram się nie marnować niczego. Nie biorę też dla siebie więcej, niż potrzebuję.
Oto siedem rzeczy, które robię każdego dnia, czyniąc świat lepszym miejscem. Oczywiście to jeszcze nie jest wszystko. Mógłbym pisać dalej, ale myślę, że wystarczy wymienić tylko kilka kwestii – według mnie najważniejszych.
Może pomyślisz sobie: phi, koleś nic wielkiego nie robi. To wszystko wydaje się drobiazgiem w obliczu wojen, zanieczyszczenia środowiska, globalnego ocieplenia czy innych niesprawiedliwości mających miejsce na świecie.
Jasne, nie jestem wielkim aktywistą czy bojownikiem walczącym o sprawiedliwość, równość i czystsze powietrze. Lub cokolwiek innego, co wydaje się monumentalnym zadaniem.
Bo widzisz, jestem zwykłym człowiekiem, wiodącym zwyczajne życie. Ale staram się żyć najlepiej, jak to tylko możliwe. Dla siebie i innych. Jak wielu ludzi może to o sobie powiedzieć?
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: jak zmienić świat na lepsze, pomysły jak zmienić świat na lepszy, pomysł jak zmienić świat na lepszy, pomysł na lepszy świat, jaki masz pomysł aby świat był lepszy, jak zmienić świat na lepszy wypracowanie, jak zmienić świat, czy człowiek może zmienić świat rozprawka.