Strach przed śmiercią | Fot. Karin Henseler
Dlaczego boimy się śmierci? A czy ty boisz się śmierci? Czy w ogóle należy się jej bać? A może nie ma nic strasznego w akcie umierania? Trudno odpowiedzieć na te pytania, ponieważ z umieraniem wiąże się najczęściej wiele strasznych rzeczy – ból, cierpienie, rozłąka, niepewność, no i strach oczywiście.
Problem sprawia nam również to, co dzieje się z człowiekiem po śmierci.
Niektórzy sądzą, że za progiem naszej rzeczywistości niczego nie ma. Tylko pustka.
Inni ludzie powiedzą ci, że istnieje życie pozagrobowe (zaświaty). Według pewnych religii ludzka dusza udaje się do raju lub piekła. Inne kultury utrzymują, że istnieje reinkarnacja.
Kto ma rację? Nikt. I wszyscy zarazem.
Jak to możliwe? To dlatego, że śmierć – jak wiele rzeczy we wszechświecie – jest paradoksem. Chociaż raczej powinienem napisać, że jest nim to, co dzieje się po śmierci fizycznego ciała.
Sama śmierć jest dość prosta. Twoje ciało przestaje funkcjonować. W taki czy inny sposób. Ze starości lub w wyniku wypadku, ataku czy choroby. Przyczyn może być wiele, ale nie o nich chciałem teraz pisać.
To bardzo ważne pytanie, jeśli rozpatrujemy kwestię praktyki duchowej. Śmierć jest bowiem częścią naszej egzystencji i nie sposób przed nią uciec. Jest jednym z etapów istnienia i nic tego nie zmieni.
Jako że śmierć stanowi element całej struktury istnienia, jest nie tylko nieunikniona, ale i potrzebna. Pełni określone funkcje i nic nie jest w stanie jej zastąpić.
Jeśli jednak pragniesz dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, musisz najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie: czy boisz się śmierci?
Poszukaj odpowiedzi w głębi siebie. Zamknij oczy i dokładnie przyjrzyj się swoim myślom oraz uczuciom.
Nie próbuj się oszukiwać. Jeśli to zrobisz, równie dobrze możesz przestać czytać ten artykuł. Brak szczerości w tak fundamentalnych sprawach uniemożliwia sprawne działanie. A w duchowości chodzi przecież o to, żebyśmy skutecznie nad sobą pracowali.
Tak naprawdę masz tylko dwie opcje. Boisz się lub nie.
Jeśli nie czujesz strachu przed śmiercią, prawdopodobnie jesteś mądrym człowiekiem. Przynajmniej w tej jednej kwestii. Wiesz, że nie ma sensu obawiać się śmierci. To wspaniale, że już o tym wiesz.
Jeśli jednak na sam dźwięk słowa „śmierć” cierpnie ci skóra, powinieneś czytać dalej. Najwyraźniej coś ci w życiu umknęło.
Nie zrozum mnie źle. Nie ma nic złego w lęku przed śmiercią. Jest on tylko niepotrzebny. Nie wyrządzi ci jednak krzywdy. Nie musisz się wstydzić swoich emocji.
Wręcz przeciwnie. Nie możesz się ich wstydzić. Jak można pracować nad uczuciami, skoro się je od siebie odrzuca? Nie da się. Przyjmij więc swój strach przed śmiercią jako coś zwyczajnego. Coś, co możesz pokonać i odłożyć na bok. Ten strach nie może cię przerosnąć.
Wielu ludzi jest przekonanych, że boi się śmierci. W rzeczywistości obawiają się zupełnie innych rzeczy – rozłąki z najbliższymi i bólu umierania. Boją się raczej cierpienia niż samego faktu opuszczenia tego pięknego świata.
Z jednej strony, wszyscy pragniemy tutaj być. Żyć. Istnieć i działać. Pokonywać przeszkody, walczyć z przeciwnościami losu, podejmować wyzwania. Budować i odbudowywać to, co wcześniej zostało zniszczone.
Z drugiej strony, marzymy o czymś, co określamy mianem lepszego świata. Praktykujemy wyznawaną religię, by dostać się do mitycznego raju. Albo medytujemy, by osiągnąć oświecenie, nirwanę czy duchowe przebudzenie. Pracujemy nad sobą, by wydostać się z kręgu narodzin i śmierci. Nasz świat nazywamy piekłem, światem przejściowym, padołem łez.
Choć kochamy żyć, pragniemy porzucić życie. Czyż to nie paradoks?
Wyznawcy różnych religii wierzą, że trzeba zasłużyć sobie na życie wieczne w innym świecie. Oni tak naprawdę nie boją się śmierci, która jest przecież bramą do raju. Wierni boją się kary za grzechy, potępienia. Słuchają więc kapłanów i odprawiają rytuały mające zapewnić zbawienie.
Obawy związane ze śmiercią (oraz tym, co dzieje się po niej) zwykle przeradzają się w niechęć do życia.
Wielu ludzi sądzi, że znajdujemy się obecnie w jakimś podrzędnym świecie, z którego trzeba jak najszybciej uciekać. Umyka im jednak pewna uniwersalna prawda. Otóż nigdy nie będą mogli zdobyć nagrody w postaci życia wiecznego.
Dlaczego? Ponieważ życie wieczne trwa już teraz. To nie jest kwestia zdobycia go kiedyś w przyszłości. Ono trwa już teraz. Tutaj, w tej rzeczywistości.
Życie nie zaczyna się w momencie narodzin fizycznego ciała. Nie kończy się z jego śmiercią. To znaczy, że porzucanie ciała jest tylko jednym z wielu etapów istnienia.
Śmierć tak naprawdę nie istnieje, choć nam się wydaje, że jest inaczej.
Czy więc należy obawiać się śmierci? Nie.
To jej przyczyny lub konsekwencje mogą budzić niepokój. Sama śmierć jest jednak naturalnym etapem życia. W swojej istocie nie jest ani zła, ani dobra. Nie karze człowieka ani nie nagradza. Nie zwraca uwagi na jego zasługi czy bogactwo. Nie ma na nią wpływu cnotliwe życie czy grzeszna egzystencja.
Śmierć jest po prostu częścią życia. I jako taka powinna być zaakceptowana przez każdego z nas.
Piszę sobie tak pompatycznie o tym, że nie trzeba bać się śmierci, ale przecież w ten sposób raczej nikogo nie przekonam. Moje słowa brzmią tak samo, jak słowa wielu innych przemądrzałych facetów, którzy próbują dzielić się swoimi przemyśleniami na tematy związane z duchowością.
Zastanawiam się, czy ktokolwiek w ogóle dotarł do tego miejsca. Pewnie niewiele osób miało na tyle cierpliwości.
Jeśli jednak nadal czytasz, jestem ci winien coś bardziej konkretnego. Jakiś w miarę sensowny argument przemawiający za tym, że śmierci naprawdę nie warto się bać.
Czy mam taki argument? Być może, ale to ty musisz w tej kwestii dokonać ostatecznej oceny.
Oto dlaczego – moim zdaniem – nie ma sensu w ogóle bać się śmierci:
Po pierwsze, jest nieunikniona. Można ją odwlec (np. poprzez dbanie o zdrowie), ale nigdy przed nią nie uciekniesz. Choć to nie jest właściwy argument, warto o tym fakcie pamiętać.
Po drugie, i to jest właśnie sedno moich rozważań, istnieją tylko dwie możliwości, jeśli chodzi o śmierć:
Jak widać, cokolwiek się wydarzy po śmierci, nie czeka cię nic złego. Nie musisz bać się piekła (to wymysł mający na celu uwiązanie wiernych przy kapłanach), ponieważ nikt nie będzie cię karać.
Skąd mogę być pewien, że nikt nie ukarze cię za grzechy? Ponieważ jesteś integralną częścią całości, jaką jest wszechświat. Z tego też powodu jesteś dokładnie taką istotą, jaką masz być (doskonałą).
Warto przeczytać: Wszystko jest jednością, czyli największy sekret duchowości.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: strach przed śmiercią w młodym wieku, lęk przed śmiercią, czy boisz się śmierci, czy boisz się śmierci i dlaczego, czy boicie się śmierci, dlaczego boimy się śmierci, co zrobić kiedy boimy się śmierci, strach przed śmiercią.