Jak przezwyciężyć kryzys duchowy? | Fot. StockSnap
Kryzys duchowy to coś, czego doświadczyłem w swoim życiu trzy razy. Każdy kolejny był potężniejszy i bardziej dewastujący. A przy okazji otwierał mnie na coś, co początkowo przerażało – choć potem okazywało się fascynujące.
Za pierwszym razem kryzys duchowy skutkował porzuceniem religii, w której zostałem wychowany. Odkryłem wówczas, że chrześcijaństwo jest błędną ścieżką duchowego rozwoju – bardziej szkodzi, niż pomaga. To było przerażające doświadczenie. Ale dzięki temu wyzwoliłem się od wiary w rzeczy, których nie sposób zweryfikować. Ostatecznie wyszło mi to na zdrowie.
Drugi kryzys duchowy przyszedł wiele lat później. Miałem za sobą sporo pracy polegającej w głównej mierze na poznawaniu przeróżnych ideologii, doktryn i filozofii. Analizowałem je i szukałem wspólnych mianowników, swoistej duchowości uniwersalnej, jak ją w myślach określałem. Kiedy już odnalazłem swoje upragnione odpowiedzi, musiałem odrzucić nauki duchowe pochodzące z zewnątrz (od innych ludzi). Uświadomiłem sobie, że wszystkiego muszę szukać w swoim wnętrzu.
A co się stało za trzecim razem? Czy kolejny kryzys duchowy mnie zniszczył? A może zrobił coś zupełnie przeciwnego? Zaraz do tego dojdę. Ale najpierw chcę napisać o paru sprawach, między innymi o tym...
Kryzys duchowy jest zwykle definiowany jako całkowita utrata wiary (religijnej) lub zakwestionowanie wyznawanych dotąd wartości czy idei (niekoniecznie religijnych, ale związanych z praktyką duchową).
Osoba pogrążona w duchowym kryzysie może doświadczać problemów ze zrozumieniem własnych przekonań, odrzucać swoje wcześniejsze dokonania, a nawet stracić poczucie sensu życia i dalszego poszukiwania odpowiedzi na najważniejsze pytania. Znajduje się w sytuacji przekraczającej jej możliwości – intelektualne, emocjonalne, duchowe – nie mając zwykle pojęcia, jak dalej postępować.
Kryzys duchowy można uznać za pewną formę kryzysu tożsamości. Jest to nagła zmiana postrzegania świata. Może ją wywołać nie tylko sprzeciw wobec określonych wartości, ale także silna trauma lub coś, co zostało zinterpretowane jako tzw. przeżycie mistyczne (np. objawienie, spotkanie o naturze paranormalnej, transcendentalne wizje czy doświadczenia z pogranicza śmierci).
Niestety, we współczesnym świecie kryzysy duchowe często są błędnie diagnozowane jako załamanie nerwowe. Chociaż jedno z drugim może się łączyć, potrzebne jest całościowe spojrzenie na problem, żeby stworzyć możliwość poradzenia sobie z tak ciężkim doświadczeniem.
Jeśli przechodzisz przez kryzys duchowy, znajdujesz się w niezwykle trudnym położeniu. Wiem to i łączę się w bólu. Chciałbym Ci pomóc, ale jedyne, co mogę zrobić, to zaoferować informacje zebrane w tym i innych artykułach znajdujących się na tej stronie – mam nadzieję, że okażą się przydatne.
Poniżej znajdziesz listę tego, co może się z Tobą dziać podczas kryzysu duchowego. Oczywiście każdy człowiek jest inny, ale istnieją pewne uniwersalne objawy, które można zaobserwować w większości przypadków. Właśnie ich musisz szukać, jeśli chcesz ustalić swój aktualny stan.
Zaznaczam, że nie musisz doświadczać wszystkiego, co znajduje się w tych punktach. Jednak im więcej oznak u siebie dostrzeżesz, tym poważniejszy jest Twój kryzys.
W naprawdę skrajnych przypadkach może dochodzić do stosowania przemocy wobec samego siebie (samookaleczenie, próby samobójcze) – jest to sytuacja, w której bezwzględnie należy poszukać pomocy specjalisty.
Nie bój się umówić na wizytę u psychoterapeuty. To żaden wstyd, ani tym bardziej porażka. A może uratować Ci życie, które przecież jest bezcenne. Nawet jeśli w czasie kryzysu duchowego tak nie myślisz.
... przeżywałem katusze. Głównie intelektualne, ale na tyle dotkliwe, że budziły we mnie ogromny lęk. Każdy dzień był wyzwaniem przekraczającym moje możliwości (jak wówczas sądziłem). Czułem własną słabość. Wiedziałem, że stoję na krawędzi i tylko jeden krok dzieli mnie od mrocznej otchłani.
Nie ma co się łudzić, kryzys duchowy jest niezwykle ciężkim doświadczeniem. Jednym z najniebezpieczniejszych, jakie czekają na drodze każdej osoby chcącej odkrywać tajemnice własnego wnętrza (i wszechświata przy okazji).
Ale! Tak, jest jedno duże "ale". Ogromne "ale".
Kryzys duchowy to tak naprawdę nic złego. Jeśli nad nim zapanujesz, stanie się punktem przełomu – bramą do lepszego życia. To naprawdę może być coś dobrego, jeśli tylko będziesz wiedzieć, jak postępować. Kryzys zmusi Cię do myślenia i wyjścia poza dotychczasowe schematy.
Nie bójmy się tego przyznać: kryzys duchowy to moment, w którym ważą się Twoje dalsze losy. Jeśli znajdziesz w sobie siłę i odwagę, wejdziesz na nową ścieżkę. Będzie zła albo dobra – to zależy od tego, jak sobie poradzisz.
To bardzo trudne pytanie, ponieważ każdy człowiek reaguje inaczej. Nie ma jednej recepty na uzdrowienie. Twoja ścieżka jest unikalna i nawet jeśli wydaje się podobna do innych, pewne subtelne różnice mogą powodować, że coś, co działa u innych, dla Ciebie okaże się bezużyteczne.
Cokolwiek więc czytasz, słuchasz, w jakikolwiek sposób przyswajasz wiedzę – traktuj to tylko jako propozycję do rozważenia i przetestowania. Niczego nie trzymaj się kurczowo, bo i natura samego kryzysu duchowego polega w dużej mierze na puszczaniu (tego, co stare lub nieskuteczne, a z całą pewnością szkodliwe).
W kolejnych akapitach napiszę trochę o tym, co warto robić, kiedy doświadcza się kryzysu duchowego. Większość propozycji ma źródło w moich własnych doświadczeniach, więc z góry uprzedzam, że nie wszystko może się okazać dobre akurat dla Ciebie.
Twoim zadaniem jest raczej eksperymentowanie ze zdobywanymi informacjami niż bezrefleksyjne ich naśladowanie. Pamiętaj, że najważniejsze jest doprowadzenie siebie do porządku – zadbanie o własne dobro, by móc dalej żyć i rozwijać się we właściwym kierunku.
Kryzys duchowy pojawia się nie bez przyczyny. Ma on swoje źródło w nieświadomych przemianach, jakie muszą się dokonać z powodu odczuwanych przez Ciebie duchowych potrzeb. Zazwyczaj jest on związany z wcześniejszymi uwarunkowaniami, nawykami i wzorcami zachowań, które przestały Ci odpowiadać. Rodzi się potrzeba dokonania zmian. Czasami wręcz o charakterze rewolucyjnym.
To nigdy nie jest łatwe. Nie może być. Gdyby było łatwe, każdy człowiek mógłby dokonywać wewnętrznej transformacji na porządku dziennym, a ten artykuł w ogóle nie miałby racji bytu.
Pierwszym Twoim zadaniem jest dokładne (i w stu procentach szczere) przeanalizowanie bieżącej sytuacji. Musisz zajrzeć w głąb siebie i ustalić, co tak naprawdę się dzieje. Dlaczego doświadczasz tego wszystkiego, co wydaje się niszczyć Twoje życie od środka.
Jeśli nie możesz sobie poradzić z tym zadaniem, skorzystaj z pomocy specjalisty – psychoterapeuty. Pamiętaj, że nie ma nic złego w szukaniu pomocy u kogoś, kto całe swoje życie zawodowe poświęcił zgłębianiu tajników umysłu. Taka osoba może pomóc Ci odnaleźć się w skomplikowanym świecie myśli i emocji.
Nauka zawsze jest ważna. Także w czasie kryzysu, kiedy możesz nie mieć siły nawet na tak prozaiczną czynność jak przeczytanie książki.
Jednakże musisz zrozumieć, przez co przechodzisz. Tylko dzięki wiedzy możesz zacząć lepiej reagować na nieprzyjemne doświadczenia.
I tu pojawia się dobra wiadomość – wiedza jest powszechnie dostępna. Wokół Ciebie są tak liczne jej źródła, że nie sposób ich przegapić. Jakie to źródła? Dla przykładu:
Choćby nie wiem jak źle było, nie przestawaj szukać nowych informacji. Kto wie, może właśnie za chwilę znajdziesz coś, co całkowicie odmieni Twoje życie.
Ostrzeżenie. Wiedzę udostępniają różni ludzie. Nie wszyscy mają dobre intencje. Nie wszyscy też znają prawdę. Może się zdarzyć, że trafisz na coś kompletnie błędnego. Aby więc zminimalizować niebezpieczeństwo, zawsze staraj się weryfikować zdobywane informacje. Zbyt duża łatwowierność może tylko pogłębić kryzys duchowy.
Wielu ludzi załamuje się w obliczu kryzysu duchowego. I nie ma się co dziwić. Podczas tak traumatycznego doświadczenia można stracić z oczu własną ścieżkę. Przestajesz dostrzegać możliwości, a przyszłość jawi się Twoim oczom jako jedna wielka czarna dziura, która tak przeraża, że nie sposób się do niej przekonać.
To jedna strona medalu. Jeśli na niej poprzestaniesz, nigdy nie przezwyciężysz swoich problemów.
Druga strona medalu to akceptacja. Dzięki niej otrzymujesz impuls do działania – słabą z początku iskierkę energii, która z czasem może przekształcić się w potężną nadzieję, a nawet pewność, że w końcu dotrzesz do czegoś lepszego.
Mogę dodać na marginesie, że kryzys zawsze mija. Prędzej czy później. Jeśli tylko wystarczy Ci sił i odwagi, pokonasz każdą przeszkodę. Wiem, bo sam je pokonywałem. A skoro ja sobie poradziłem, każdy może to zrobić.
To może się wydawać drastyczne, ale jeśli Twoje dotychczasowe działania doprowadzają Cię do kryzysu duchowego, zmiana nawyków może się okazać bardzo pomocna.
Jeśli medytacja prowadzi do zaburzeń świadomości, przestań ją uprawiać. Jeśli kontakty z jakąś grupą duchową niszczą Twoje relacje rodzinne – czym prędzej zerwij z daną grupą kontakt. Jeżeli zaczynasz tracić kontrolę nad wydatkami (np. zbyt dużo pieniędzy przekazujesz na duchowe ugrupowania lub różnego rodzaju warsztaty), dokonaj zdecydowanych cięć.
Niektóre rodzaje praktyk duchowych mogą intensyfikować psychozę, więc w trosce o zdrowie psychiczne najlepiej zrobić sobie przerwę; nabrać dystansu i skupić się na przyziemnych sprawach. Więcej korzyści odniesiesz z odmalowania mieszkania niż z brania udziału w kolejnych wakacjach z jogą i medytacją czy w pielgrzymce do jakiegoś świętego miejsca.
Wskazówka. Najlepszą praktyką duchową jest zwyczajne życie – codzienne obowiązki, pielęgnacja relacji z bliskimi, rzetelne wypełnianie zadań związanych z wykonywanym zawodem. Może Cię to zdziwi, ale w duchowości nie chodzi o oświecenie, ale o umiejętność czerpania radości z normalnego życia.
Jeśli chcesz poprawić swoje samopoczucie, skupiaj się nie tylko na umyśle, ale także na potrzebach swojego ciała. Zaskoczy Cię, jak wspaniałe efekty przynoszą regularne ćwiczenia (nie muszą być intensywne) oraz dbałość o ogólny stan zdrowia.
Odczuwasz jakieś fizyczne dolegliwości? Udaj się do lekarza, niech zleci odpowiednie badania. Poprawiając stan swojego organizmu, wzmacniasz duszę. Ciało i duch są ze sobą powiązane. Jedno bez drugiego nie jest w stanie prawidłowo działać, nie mówiąc już o osiągnięciu równowagi.
Zdrowie jest jednym z najważniejszych zasobów, jakie posiadasz. Choroba może skutecznie utrudnić wyjście z kryzysu duchowego. Nie dziw się, że nie jesteś w stanie sobie poradzić, skoro nie próbujesz nawet czegoś tak prostego jak kilka łatwych ćwiczeń każdego dnia lub spacer po urokliwym zakątku miasta (polecam parki, a przede wszystkim lasy).
Ta porada jest związana z poprzednią, co chyba łatwo zauważyć. Właściwa dieta wzmacnia ciało, a jednocześnie pozwala naładować ducha odpowiednią ilością energii potrzebnej do działania.
Podczas kryzysu duchowego wielu ludzi traci chęć dbania o siebie. Także jedzenie staje się często przykrym obowiązkiem; wyzwaniem budzącym więcej irytacji niż ekscytacji. Ale głodzenie się to nie jest korzystna dla Ciebie ścieżka.
Bez jedzenia nie będziesz mieć siły do walki o poprawę sytuacji. Postaraj się więc regularnie i zdrowo odżywiać. Niech przynajmniej jeden posiłek dziennie będzie obfity – musisz się najeść.
Nie będę w tym miejscu zachęcał do konkretnej diety, rezygnacji z mięsa czy skoncentrowania się na określonych produktach żywieniowych. Nie jest moim zadaniem układanie Ci jadłospisu – to Twoja indywidualna sprawa (ewentualnie możesz skorzystać z porady dietetyka). Każdy ma swoje potrzeby i powinien je zaspokoić w taki sposób, jaki uzna za słuszne.
Dowiedz się więcej: Odżywianie i duchowość, czyli jak jedzenie wpływa na duszę człowieka?
W trakcie kryzysu odpowiednie wsparcie może okazać się niezbędne. W niektórych przypadkach konieczne jest leczenie psychiatryczne i hospitalizacja. Miej to na uwadze i nigdy – podkreślam NIGDY – nie bój się korzystać z tego typu pomocy. Może uratować Ci życie.
Szukanie pomocy podczas kryzysu duchowego to wyjątkowo delikatna sprawa. Większość ludzi uważa, że w takich chwilach należy zwrócić się do księdza, guru lub innych specjalistów z szeroko pojętej "branży" duchowej. Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie.
Doświadczając kryzysu, musisz polegać głównie na sobie i uważać na wszystko, co przekazują Ci inni ludzie. Uważaj zwłaszcza na:
Oni wszyscy mogą mieć na Ciebie zgubny wpływ. Przeżywając kryzys duchowy, potrzebujesz ludzi rzetelnych i sprawdzonych. Niech to będą członkowie rodziny, zaufani przyjaciele lub psychoterapeuci (jeśli zajdzie taka potrzeba).
... to coś, co przeżywam właśnie teraz.
Pamiętasz, jak wcześniej pisałem o staniu na krawędzi otchłani? W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że jedynym sposobem osiągnięcia tak upragnionego przez wszystkich oświecenia, jest zrobienie kroku naprzód.
I zrobiłem go. Prosto w otchłań. Mroczną, zimną i upiornie we mnie wpatrzoną.
Nie sądzę, żebym mógł w tym miejscu opisać, co się stało potem. Potrzebowałbym o wiele więcej miejsca niż jeden internetowy artykuł. Prawdę powiedziawszy, nawet nie jestem pewien, czy umiałbym wszystko przedstawić wystarczająco klarownie... Może kiedyś...
Na szczęście z każdej otchłani jest wyjście (poniekąd). Właśnie teraz jestem w trakcie przeciskania się przez wąską szczelinę, z powrotem ku światłu materialnego świata, w którym wszyscy żyjemy.
Obecny kryzys duchowy stanowi dla mnie ważny punkt przełomowy. Jest mi o tyle łatwiej, że wiem dokładnie, z czym mam do czynienia. Znam sposoby radzenia sobie i stosuję je każdego dnia. Zresztą, niniejszy artykuł jest jednym z elementów mojej wewnętrznej walki. Pisanie zawsze było dla mnie formą porządkowania myśli i doświadczeń.
Mam nadzieję, że powyższe wywody – choć mało erudycyjne czy przyjemne w odbiorze – okażą się pomocą w Twoich poszukiwaniach wyjścia z kryzysu duchowego. Wiedza jest przydatna nawet w tak maleńkich dawkach jak tutaj.
Pamiętaj o ciągłym uczeniu się oraz o tym, że za kolejnym zakrętem może znajdować się coś niesamowitego. Nawet jeśli teraz stoisz w cieniu, bojąc się choćby wyjrzeć za róg obskurnego budynku przysłaniającego Ci widok – tam naprawdę może być coś, co wypełni Twoje życie poczuciem sensu i radością.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: kryzys duchowy, na czym polega kryzys duchowy, jak wygląda kryzys duchowy, co powoduje duchowy kryzys, jakie jest znaczenie kryzysu duchowego, jak przezwyciężyć kryzys duchowy.