Zen

Opowieść duchowa o zen | Fot. Pixabay

Uważam, że zen jest trudny

Filozofia zen jest fascynująca. Przez wielu uważana za jeden z najbardziej zagadkowych nurtów ludzkiej duchowości, stanowi interesującą drogę do oświecenia i wewnętrznego przebudzenia. Trzeba jednak przyznać, że jest to praktyka trudna i... bardzo nietypowa.

Kiedyś zastanawiałem się, jak przedstawić istotę zen za pomocą tekstu pisanego. Chciałem przygotować artykuł do Przewodnika duchowego. Niestety, nic sensownego mi nie wychodziło z całej tej pisaniny. Każdy może przytoczyć fakty historyczne lub słownikowe definicje.

Ale mi nie chodziło o coś takiego. Zależało mi na stworzeniu czegoś, co przybliżyłoby czytelnikowi naturę filozofii zen – jej ducha, że się tak wyrażę. Po kilku podejściach do tematu, wpadłem na odpowiedni pomysł. Postanowiłem napisać krótką przypowiastkę duchową.

Powstała ni to zagadka, ni opowieść. Znajdziesz w niej przesłanie, nad którym warto przez chwilę pomyśleć. Zanim jednak to zrobisz, przeczytaj uważnie. Czasami, jeśli czyta się zbyt szybko, można przegapić coś drobnego, co okazuje się bardzo istotne.

Przypowieść: zen jest trudny

Stary mistrz zen siedział na ławce w towarzystwie swojego przyjaciela.

– Zen jest prosty – stwierdził mistrz.

– Tak sądzisz? – zapytał z niedowierzaniem przyjaciel. – Myślę, że wcale prosty nie jest. Czytałem dużo książek na ten temat, ale niewiele z tego rozumiem.

– Doprawdy? – uśmiechnął się mistrz.

– Tak. Uważam, że zen jest trudny.

– Mylisz się – odparł mistrz. – Zen jest bardzo prosty.

– Skoro tak, proszę, wyjaśnij mi, czym tak naprawdę jest zen – poprosił mężczyzna.

– To nie jest zen – odparł mistrz.

– A co nim jest? Co w ogóle oznacza?

– To nie jest zen – powtórzył mistrz.

– Wyjaśnisz mi znaczenie choć jednego koanu?

– To nie jest zen.

– Powiedz, proszę, co miał na myśli Joshu*, mówiąc, że "najwyższa droga nie lubi dokonywania wyborów".

– To nie jest zen.

– Możemy w ten sposób rozmawiać cały dzień i niczego się nie dowiem – zaprotestował mężczyzna.

– A nawet dłużej, żeby być szczerym – rzekł mistrz. – Dlaczego zatem nie zapytasz mnie wreszcie o zen?

Mężczyzna milczał przez chwilę, zastanawiając się nad kolejnym pytaniem. O cokolwiek pytał, padała ta sama, bezsensowna odpowiedź.

– To jest bardzo dobre pytanie – powiedział nagle mistrz.

– Jak to – zdziwił się jego przyjaciel – przecież nic nie powiedziałem.

– Och, wybacz. Myślałem, że właśnie pytałeś o zen.

Konkluzja

Dzięki praktykowaniu zen możesz wyjść poza nauki wszystkich mistrzów i duchowych nauczycieli. Ludzie zazwyczaj szukają mądrości i szczęścia na zewnątrz. Rzadko potrafią zajrzeć do własnego wnętrza, by zrozumieć swoją prawdziwą naturę.

Rozmyślają o nieistotnych rzeczach, jak na przykład: dokąd człowiek idzie po śmierci lub skąd przychodzi podczas narodzin. Prawdziwa, głęboka praktyka zen uczy odrzucania takich niepotrzebnych pytań.

Zamiast tego zaczniesz pytać: kim jestem? I będziesz uczciwie szukał odpowiedzi, bez udawania i oszukiwania siebie. W swoich staraniach napotkasz wiele przeszkód, z powodu których nieraz popadniesz w zwątpienie. Będziesz uważał, że nie jesteś w stanie iść dalej. Zobaczysz wysoki mur, którego nie sposób przeskoczyć ani obejść; nie zrobisz podkopu i nie przebijesz go żadnym narzędziem.

W takich chwilach zapewne zwątpisz w sens swoich działań. Znajdziesz dziesiątki wymówek, by tylko przestać szukać odpowiedzi. Jednakże z czasem, jeśli się nie poddasz, osiągniesz cel. Zrozumiesz prawdę – przynajmniej w wystarczającym zakresie, by żyć ze spokojem w sercu. Przestaniesz walczyć ze światem czy samym sobą.

Kiedy uważnie wsłuchasz się w swoją prawdziwą naturę, zaczniesz żyć w zgodzie z wołaniem serca. Już nigdy nie zabraknie ci pewności siebie. W efekcie staniesz się wolny – żadne ograniczenia nie będą ciebie dotyczyły. Przenikniesz każdy mur i barierę.

A potem... tego musisz już doświadczyć samodzielnie...

—————–
* Jōshū Jūshin (778-897) – właśc. Zhaozhou Congshen – jeden z najbardziej znanych mistrzów zen w starożytnych Chinach. Naukę o zen przekazywał zazwyczaj za pomocą błyskotliwych debat słownych. Na mnicha został wyświęcony w bardzo młodym wieku. Jego mistrzem był Nansen Fugan (chin. Nánquán Puyuàn), który nauczał go aż do swojej śmierci. Po odejściu mistrza z tego świata, Jōshū zaczął podróżować po Chinach, odwiedzając wybitnych mistrzów zen. W końcu (mając 80 lat) osiedlił się w zrujnowanej świątyni w Guānyīnyuàn (północne Chiny). Tutaj nauczał niewielką grupę mnichów przez kolejne 40 lat.

Autor: Wojciech Zieliński

Wojciech ZielińskiSpędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.

Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...

Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: zen jest trudny, zen duchowość, filozofia zen, praktyka zen, jak praktykować zen, przypowieść o zen.