Fot. Portret Jezusa Chrystusa namalowany przez Heinricha Hofmanna, 1894 r. (fragment)
Jezus Chrystus uchronił moje życie duchowe przed kilkoma poważnymi niebezpieczeństwami. Dzięki jego naukom udało mi się obronić przed zniewoleniem. I choć na przyswojenie lekcji potrzebowałem sporo czasu, dzisiaj jestem szczęśliwy, że miałem okazję poznać przekaz cenionego na całym świecie mędrca.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie jestem wyznawcą chrześcijaństwa. Trzymam się z daleka od wszelkich religii, nie pozwalając sobie na przyjmowanie czegokolwiek jedynie "na wiarę".
Jednakże nie mam nic przeciwko wysłuchaniu tego, co mają (lub mieli) do powiedzenia mądrzy ludzie. Uważam, że warto ich posłuchać i dokładnie przemyśleć ich słowa. Nie inaczej jest z Jezusem. Nie odrzucam jego nauk, ponieważ dały mi coś niezwykle cennego.
Jezus nauczał wielu wartościowych rzeczy, ale dla mnie największą wartość mają cztery niesamowite lekcje. Co może być zaskakujące, nie jest im za bardzo po drodze z tym, czego naucza Kościół katolicki. Pod pewnymi względami Jezus uczył czegoś dokładnie odwrotnego niż to, co znajdujemy w słowach kapłanów.
Nauka Jezusa nr 4: W sprawach duchowych nigdy nie skupiaj się na cudach. Niech najważniejsze będą fakty.
Jezus wielokrotnie prosił ludzi, aby nie opowiadali innym o cudach, jakie miały miejsce w jego obecności. Dlaczego należy milczeć na ten temat? Myślę, że wystarczy poznać nieco ludzką psychikę, by znaleźć odpowiedź na to pytanie.
W obecnych czasach wyjątkowo wyraźnie widać, jak łatwo można zaślepić ludzi tanią sensacją. Odrobina niezwykłości, magii lub czegoś szokującego i już mamy tłumy zachowujące się w pożądany przez kogoś sposób. Podążają za swoim nauczycielem niczym stado bezrefleksyjnych owieczek.
W kontekście duchowości to całkiem spory problem. Mało kto skupia się wówczas na istocie przekazu. Rodzi się więc bardzo duże niebezpieczeństwo. Pseudomagicznymi sztuczkami można omamić rzesze ludzi. Tym samym zdobywa się popularność, potem władzę. A władza korumpuje.
Jezus nigdy nie pragnął władzy. Nie chciał podporządkowywać sobie ludzi, ani tym bardziej otumaniać ich. Jego celem (jak sądzę) było przekazanie światu czegoś wartościowego. A tym czymś z pewnością nie były uzdrowienia czy inne cuda, lecz duchowa wiedza.
Zadaj sobie pytanie: który nagłówek w gazecie (lub na stronie z newsami) byłby dla Ciebie bardziej interesujący?
Jak zareagujesz na każdy z powyższych tytułów? Czy pobiegniesz na spotkanie z człowiekiem, który chce Cię czegoś nauczyć? A może wolisz, by uzdrowił Twoją babcię lub wskrzesił psa pochowanego przed tygodniem w ogródku? Nie, żebym nie lubił psów…
Jestem pewien, że Jezus nie chciał nikogo sprowadzać na niewłaściwą ścieżkę. Jestem również przekonany, że nigdy nie uczynił żadnego cudu. One po prostu się zdarzały z powodu wiary otaczających go ludzi. Zresztą sam Jezus o tym mówił, przykładowo tutaj:
Wstań, idź, Twoja wiara Cię uzdrowiła. (Łk 17, 19)
W trakcie swojej praktyki duchowej nauczyłem się, żeby odrzucać cuda. Jeśli widzę kogoś, kto opiera swój autorytet na magicznych sztuczkach, ignoruję go. Idę dalej, skupiając się na szukaniu faktów, które mogą zaspokoić moje potrzeby.
Nauka Jezusa nr 3: Unikaj osądzania innych ludzi, by samemu nie zostać osądzonym.
Wielu ludzi bardzo chętnie krytykuje innych. Nawet w Kościołach, które uważają się za głosicieli nauk Jezusa, często można spotkać się z nadmiernym i zbyt pochopnym osądzaniem (np. osób niewierzących).
Tymczasem w Ewangelii św. Mateusza znajduje się bardzo obrazowy fragment ukazujący zdanie Jezusa na ten temat. Uczy on czegoś niezwykle prostego: powstrzymania się od wydawania sądów.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. (Mt 7, 1-5)
Dlaczego w rozwijaniu relacji z otaczającymi nas ludźmi warto powstrzymywać się od osądzania? Ponieważ zazwyczaj nie dostrzegamy własnych błędów. Często nawet ich nie szukamy.
Za to łatwo zwracamy uwagę na to, co robią inni. I niejednokrotnie dzielimy się chętnie swoimi komentarzami.
Sam nieraz łapałem się na takim właśnie zachowaniu. Dzięki Jezusowi wiem jednak, że to nie jest dobry sposób na spędzanie wolnego czasu. Dlatego staram się pokonywać zachcianki i skupiać wzrok na tym, co znajduje się we mnie, a nie na przywarach otaczających mnie ludzi.
Nauka Jezusa nr 2: Duchowość jest Twoją prywatną sprawą. Nikt nie powinien ingerować w to, co dzieje się we wnętrzu Twojego ducha.
Jezus nie przepadał za duchowością uprawianą w świątyniach. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że wkurzyłby się, widząc, co ludzie robią w jego imieniu (mam na myśli działalność wszelkiego rodzaju Kościołów).
Według Jezusa praktyka duchowa powinna odbywać się we wnętrzu każdego człowieka. Zgadzam się z tym w stu procentach. Robienie czegokolwiek na pokaz to nie jest prawdziwa duchowość; zmuszanie kogokolwiek do uczestnictwa w religijnych rytuałach – to też nie jest rozwój duchowy.
Jeśli poszukujesz prawdziwej duchowości, znajdziesz ją w szczerej pracy nad sobą oraz w zdrowych relacjach z innymi ludźmi (np. członkami rodziny). Traktuj siebie i innych z miłością, szacunkiem, a nade wszystko – kieruj się zdrowym rozsądkiem. To w zupełności wystarczy, by mieć poczucie życiowego spełnienia.
Pamiętaj o tym, że każdy człowiek próbujący ingerować w Twoją prywatną duchowość postępuje sprzecznie z naukami Jezusa (nawet jeśli sądzi, że jest inaczej). Nie daj się więc zastraszyć, ani tym bardziej przekonać, że należy za kimś podążać niczym bezwolna owieczka za pasterzem.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec Twój, który widzi w ukryciu, odda Tobie. (Mt 6, 5-6)
Nauka Jezusa nr 1: Wszystko, co istnieje, jest jednością.
Zdarzyło się to podczas mszy świętej, w chwili gdy ksiądz przypominał słowa Jezusa wypowiedziane na Ostatniej Wieczerzy. W tym właśnie momencie poczułem, jakby w moją duszę trafiła błyskawica.
[Jezus] wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane. (Łk 22, 19-20)
Chyba wszyscy wiemy, w jaki sposób w Kościele katolickim interpretuje się te słowa. Tego dnia mnie jednak olśniło i zrozumiałem naukę Jezusa zupełnie inaczej. Jego słowa o chlebie i winie to sposób na przekazanie jednej uniwersalnej prawdy, a mianowicie: wszystko jest jednością.
Chleb, ludzkie ciało, samochód, drzewo, kamień, niedopałek papierosa leżący na brudnym chodniku – to wszystko jest częścią większej całości. To wszystko jest ze sobą nierozerwalnie połączone. Tak, nawet niedopałek papierosa i ciało Jezusa.
Wielki chrześcijański nauczyciel duchowy mawiał także coś innego: Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10, 30).
Nie uważam jednak (wbrew kościelnym interpretacjom), że chodziło tutaj o wywyższanie się ponad innych ludzi. Myślę, że to kolejna lekcja dotycząca jedności.
Jezus i Bóg są jednością. Ale pamiętajmy też, że Jezus uważał wszystkich za swoich braci i siostry (często tak się właśnie do nich zwracał). Skoro więc jesteś bratem lub siostrą Syna Bożego, to jak inaczej należałoby Cię określić? Ty też jesteś Dzieckiem Bożym. Jesteś jednością z Bogiem i wszystkim, co znajduje się we wszechświecie.
To można nawet udowodnić. Więcej na ten temat piszę tutaj: Wszystko jest jednością, czyli największy sekret duchowości.
Urodziłem się w rodzinie katolickiej, więc od najmłodszych lat miałem okazję poznawać nauki Jezusa Chrystusa. W dzieciństwie rzeczywiście wierzyłem, że jest on mesjaszem. Szybko jednak wyrosłem z tego typu ideologii.
Mimo porzucenia religii nadal uważam Jezusa za interesującego nauczyciela duchowego. Można się od niego naprawdę dużo nauczyć. Trzeba tylko umieć nawigować po niebezpiecznych wodach religijnych interpretacji. To nie jest łatwe. W dodatku szybko można skończyć z mętlikiem w głowie i duszy.
Jezus Chrystus to człowiek, którego nie wolno ignorować. Nie należy go też czcić niczym bóstwo. Warto za to zastanowić się nad tym, co miał do powiedzenia. Bo choć od dawna nie żyje, jego nauki nadal są aktualne.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: Jezus cytaty, Jezus nauki, Jezus Chrystus, najmocniejsze słowa Jezusa, tajemnicze słowa Jezusa, najważniejsze cytaty Jezusa, nauki Jezusa cytaty, czego nauczał Jezus.