Jak kontrolować pasję? | Foto. Pixabay
Większość zgodzi się zapewne, że pasja to bardzo pomocny element w osiąganiu sukcesu niezależnie od dziedziny, której się poświęcamy. Być może jest to nawet element kluczowy. Jednak wiele osób ma niestety skłonności do nadmiernego nadymania swojego zapału i przekształca go w zachowanie graniczące z szaleństwem.
Pasja przybiera różne formy. Porywa na niezliczone sposoby; ekscytuje i sprawia, że człowiek czuje się ŻYWY. Są ludzie tak przywiązani do swoich pasji, że nie widzą świata poza nimi. Ktoś może powiedzieć: to wspaniale poświęcić się czemuś bez reszty. Może to i prawda, ale takie działanie może bardzo szybko wyczerpać człowieka intelektualnie, duchowo czy emocjonalnie.
Kiedy odczuwasz strach przed końcem podekscytowania danym zagadnieniem; niepokoisz się możliwością znudzenia. Wówczas czujesz, że musisz mieć coś, co będzie cię cały czas nakręcać. I tak właśnie się dzieje. Nieustannie doładowujesz siebie. I cały świat przy okazji.
Zaczyna brakować miejsca na spokój i ciszę.
Zdarza się, że człowiekowi zbyt mocno na czymś zależy. Jest gotów walczyć z całym światem w obronie swojej pasji. Głuchy na głos rozsądku, stara się zaspokajać pragnienia za wszelką cenę. Nawet kosztem innych ludzi. Potrafi zapomnieć o domu, rodzinie czy codziennych obowiązkach. Życiowa równowaga zostaje zaburzona.
Istnieje jednak inny rodzaj pasji. Jest to harmonijne odkrywanie drogi do wyznaczonego sobie celu. Nie ma tutaj pośpiechu, gonitwy za osiągnięciami i sukcesami. Umiarkowane podekscytowanie pozwala cieszyć się każdym etapem, każdym elementem działań. Zamiast spieszyć się do pracy, urządzamy sobie spacer do przystanku autobusowego. Nasze działania nie wywołują stresu i nieokiełznanej złości. Nie boimy się niczego; każdy krok niesie radość. Nawet potknięcie się o wystający korzeń na leśnej ścieżynie budzi uśmiech.
W duchowości umiarkowana pasja jest szczególnie ważna. Dlaczego? Ponieważ ludzie mają zazwyczaj zbyt rozemocjonowane podejście do kwestii związanych ze swoją duszą. Mają do tego pełne prawo, nie zaprzeczam.
Jednak bardzo często tracimy z oczu prawdziwy cel duchowej praktyki. Stajemy na rozdrożu niczym ślepcy. Nie widzimy ścieżki. Zamiast tego staramy się kierować słuchem. Idziemy za słowami, a nie za własnym doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem.
Problem w tym, że podążanie za czyimiś słowami kryje w sobie wiele niebezpieczeństw. To nie jest dobry sposób na rozwój duchowy. O wiele lepszym jest uważne przyglądanie się sobie i całemu wszechświatowi. Wówczas możemy dokonywać świadomej analizy i wyciągać wnioski.
Możliwe jest to jednak tylko wówczas, gdy do swojej praktyki duchowej podejdziemy ze spokojem w sercu. Bez rozgorączkowanych emocji, które mogą zaślepiać.
Istnieje jedna podstawowa zasada. Harmonijną pasję możemy osiągnąć tylko poprzez skupienie uwagi na chwili obecnej. To bardzo trudne, nie będę ukrywał. Ale jak inaczej osiągnąć spokój, skoro robimy dwie lub trzy rzeczy na raz, a myślimy o kolejnych dwóch, którymi będziemy musieli zająć się za chwilę?
Skupmy się na jednej rzeczy; poświęćmy jej całą swoją uwagę i zapomnijmy o reszcie świata. Rozmawiając z przyjacielem, nie myślmy o pracy. W pracy nie zastanawiajmy się nad weekendowymi planami. Nie patrzmy na zegarek z myślą, kiedy to już będzie można iść do domu i odpocząć. Pozostańmy tu i teraz.
Zbyt często koncentrujemy się na przyszłości albo rozpamiętujemy przeszłość – jednocześnie tracąc z pola widzenia teraźniejszość. A prawda jest taka, że ani przeszłość, ani przyszłość nie istnieją. One są tylko ideą znajdującą się w nadmiernie pobudzonym umyśle. Tak naprawdę istnieje tylko teraźniejszość. To właśnie w niej przebywamy (zawsze!) i w niej powinniśmy chcieć przebywać.
Jeśli skoncentrujesz się na chwili obecnej, odkryjesz cichą, kojącą pasję w swoim życiu i pracy. Twoja kreatywność będzie o wiele większa, a umysł bardziej przenikliwy. Osiągniesz więcej, nie usiłując zwiększać osiągnięć. Wszystko przyjdzie w naturalny, harmonijny sposób.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: nadmierna pasja, jak kontrolować pasję, czy wiesz jak kontrolować pasję, jak odnaleźć swoją pasję.