Prześladowania heretyków | Fot. Pixabay
W historii naszej cywilizacji znajdziemy wiele smutnych, niepokojących, a nawet odrażających momentów. Nie sposób ich wszystkich wymienić, ale chciałbym napisać o jednej szczególnie ohydnej zbrodni, jaką ludzie mają w zwyczaju popełniać. Mam na myśli prześladowanie wolnomyślicieli i przypinanie im łatki heretyków.
Nawet Jezus mówił, że nie wolno nikogo prześladować z powodu odmiennych opinii (Łk 9, 54-55). Tymczasem Kościół uważający się za kontynuatora jego dzieła, postępował zupełnie inaczej. Średniowieczni kapłani z wielką gorliwością prześladowali ludzi, którzy myśleli samodzielnie i dochodzili do odmiennych wniosków.
Myślę, że warto poznać losy tych kilku ludzi, żeby uświadomić sobie, co ślepa wiara i głupota mogą uczynić, jeśli przejmą kontrolę nad życiem człowieka.
Przy okazji zaznaczę, że nie tylko chrześcijanie dopuszczali się podobnych zbrodni. Praktycznie nie istnieje religia, która nie prześladowałaby osób o odmiennych poglądach. Skoro jednak żyjemy w kraju rzekomo katolickim, najbardziej wyraziste będą – moim zdaniem – przykłady z naszego "podwórka".
Kazimierz Łyszczyński był polskim szlachcicem, ziemianinem i filozofem. Obecnie jest uznawany za prekursora ateizmu w Polsce. Jest autorem traktatu De non existentia Dei ("O nieistnieniu Boga"), pierwszego polskiego traktatu filozoficznego prezentującego rzeczywistość z perspektywy dialogu człowieka wierzącego z ateistą.
Łyszczyński został zadenuncjowany przez Jana Kazimierza Brzoskę, który był mu winien dużą sumę pieniędzy. Brzoska wykradł rękopis dzieła O nieistnieniu Boga i oskarżył Łyszczyńskiego o bycie ateistą. Wspomnianą pracę przekazał jako dowód na ręce ówczesnego biskupa Poznania, Witwickiego. Ten, wraz z biskupem Kijowa (Załuski), z zapałem zabrał się do sprawy.
Oskarżyciel zarzucał ponadto Łyszczyńskiemu uznawanie małżeństwa za czysto cywilne (niesakramentalne) oraz nieprzestrzeganie zakazu małżeństw między osobami spokrewnionymi. W trakcie procesu oskarżony zaprzeczał swojemu ateizmowi i twierdził, że w następnej części traktatu miał obalić argumenty za nieistnieniem Boga. Niestety, jego wyjaśnienia nie zostały przyjęte przez sąd. Efektem rozprawy była kara śmierci oraz konfiskata dóbr.
Wyrok wykonano na Rynku Starego Miasta w Warszawie 30 marca 1689 roku. Według relacji biskupa Załuskiego:
Wyprowadzono go na miejsce stracenia i okrutnie znęcano się najpierw nad jego językiem i ustami, którymi on okrutnie występował przeciw Bogu. Potem spalono jego rękę, która była narzędziem najpotworniejszego płodu, spalono także jego papiery pełne bluźnierstw i na koniec on sam, potwór, został pochłonięty przez płomienie, które miały przebłagać Boga, jeżeli w ogóle za takie bezeceństwa można Boga przebłagać.
Johannes Eckhart (ok. 1260-1327) był niemieckim teologiem, filozofem i mistykiem, który nauczał w szkołach dominikanów w Paryżu, Strasburgu i Kolonii. Jego pisma o bliskości między ludźmi a Bogiem zainspirowały w XIII wieku (i w następnych) ruchy mistyczne wśród dominikanów (tzw. mistyka nadreńska).
Mistrz Eckhart został oskarżony o to, że w swych wizjach zjednoczenia z Bogiem nawiązywał do neoplatonizmu oraz utożsamiał Boga z Jednią, a także uważał ludzką duszę za jedynie prawdziwą, bowiem posiada ona boski pierwiastek, w którym może zaistnieć kontakt między człowiekiem a Bogiem. Skazany został w 1326 roku, ale odwołał się do sądu papieża Jana XXII. Zmarł w 1327 roku w więzieniu, nie doczekawszy rozwiązania swojej sprawy. Zapiski historyczne nie zdradzają dokładnie, jak doszło do śmierci Mistrza Eckharta. Wiemy jednakże, że papież Jan XXII wydał bullę potępiającą 28 tez Eckharta jako heretyckie.
William Ockham (ok. 1285-1347) był angielskim zakonnikiem, franciszkaninem, filozofem z nurtu woluntarystycznego. Wiele jego teologicznych teorii pozostawało w sprzeczności z oficjalnym nauczaniem Kościoła rzymskokatolickiego. Ockham jest obecnie uważany za jedną z najważniejszych postaci średniowiecznej filozofii, gdyż dał światu znaczące prace na temat logiki, fizyki i teologii. Jest też autorem powszechnie znanej "brzytwy Ockhama" – zasady metodologicznej, zgodnie z którą rozwiązywanie wszelkich tajemnic wszechświata powinno odbywać się w jak najprostszy sposób. Wybierać należy takie wyjaśnienia, które opierają się na jak najmniejszej liczbie założeń i pojęć.
Ockham znalazł się w samym epicentrum intelektualnych i politycznych kontrowersji XIV wieku. W niektórych z pism Ockhama znalazły się poglądy odbierające papiestwu prawo ingerowania w sprawy państw oraz sprawy świeckie. Nic dziwnego, że autor popadł w konflikt z Kościołem. W 1323 roku anonimowe osoby udały się do sądu papieskiego w Awinionie, oskarżając Ockhama o herezję.
W 1324 roku Ockham przyjechał do Awinionu bronić się przed zarzutami. Udało mu się uniknąć umieszczenia w areszcie czy oficjalnego potępienia. Niestety, został wówczas wciągnięty w konflikt między papieżem Janem XXII a franciszkanami. Ci ostatni uważali, że Jezus i jego uczniowie nie posiadali żadnych nieruchomości czy bogactw – żyli w ubóstwie. Franciszkanie naśladowali ich, przekonując, że cały Kościół Katolicki powinien tak postępować. Papież odrzucił te poglądy, każąc franciszkanom zapytać Ockhama o rozstrzygnięcie sprawy. Ten stwierdził, że poglądy papieża w tej sprawie były heretyckie.
Obawiając się o swoje życie, Ockham uciekł z Awinionu 26 maja 1328 roku. Dostał się pod ochronę cesarza Ludwika IV Bawarskiego. Ockham został wówczas oficjalnie ekskomunikowany, przez co resztę życia musiał spędzić pod ochroną cesarza.
Giulio Cezare Vanini (1585-1619) – teolog i filozof renesansu, który bardzo krytykował religię, a w szczególności chrześcijaństwo. Jako jeden z pierwszych myślicieli od czasów starożytności, postrzegał wszechświat jako byt rządzony prostymi prawami natury. Studiował filozofię i teologię w Rzymie, a nauki fizyczne w Neapolu. Następnie przeniósł się do Padwy, gdzie został wyświęcony na kapłana i studiował prawo. Po wstąpieniu w stan duchowny Vanini wędrował po całej Francji, Szwajcarii i Niderlandach, nauczając i szerząc jawnie antychrześcijańskie poglądy.
Kilkakrotnie miewał utarczki z władzami. Próbując uniknąć podejrzenia o herezję, napisał książkę wycelowaną przeciwko ateistom. Sam był jednak prawie na pewno ateistą, a w swojej drugiej książce (De admirandis naturae reginae deque mortalium arcanis) wyraźnie przeciwstawiał się wcześniejszym poglądom i argumentom.
Vanini został aresztowany w Tuluzie w listopadzie 1618 roku. Po długotrwałym procesie został uznany za winnego ateizmu. W lutym 1619 roku wykonano wyrok. Kat wyrwał mu język, po czym spalił go na stosie.
Jan Hus (1370-1415) był czeskim filozofem i bohaterem narodowym, a także reformatorem Kościoła. Jest uważany za jednego z prekursorów protestantyzmu. Wyświęcony na kapłana w 1400 roku, został mianowany rektorem Uniwersytetu w Pradze i pełnił tę funkcję w latach 1402-1403.
Kłopoty Husa zaczęły się z powodu jego poparcia dla angielskiego reformatora Johna Wycliffe’a. Kościół Katolicki potępił wiele przekonań Wycliffe’a, ale Hus i tak przetłumaczył jego dzieło zatytułowane Trialogus. Przekonany przez twierdzenia Wycliffe’a o tym, że autorytety poddające się grzechowi nie powinny sprawować władzy, Hus zaczął negatywnie wypowiadać się o współczesnych sobie przywódcach religijnych. Wywołał tym gniew arcybiskupa praskiego, ale na szczęście miał poparcie króla Czech, Wacława IV Luksemburskiego, a także wielu innych Czechów.
Z czasem, zmieniający się krajobraz polityczny zaowocował zdobyciem przewagi arcybiskupa, który zabronił Husowi głoszenia swoich poglądów. Wkrótce potem Hus został ekskomunikowany przez papieża. Ale to go nie powstrzymało. Wręcz przeciwnie. Przeniósł się do zamku w pobliżu Tabor, gdzie kontynuował pisanie.
W 1414 roku Hus został zaproszony na Sobór w Konstancji, aby wytłumaczył swoje dotychczasowe postępowanie. Początkowo odmówił, ale nacisk papieża oraz żelazny list od króla Zygmunta sprawiły, że Hus się zgodził. Na miejscu szybko został uwięziony i oskarżony o herezję. W 1415 roku został spalony na stosie. Cały czas odmawiał wyrzeczenia się swoich poglądów, chyba że ktoś wykazałby ich błędność.
Étienne Dolet (1509-1546) był francuskim naukowcem, tłumaczem i wydawcą. Był kontrowersyjną postacią. Powszechnie nazywany "pierwszym męczennikiem renesansu", znany był ze swoich antytrynitarnych poglądów.
Po studiach w Paryżu i Padwie przeniósł się do Tuluzy, gdzie jego kłótliwy charakter i antyklerykalne nastawienie przysparzały mu wielu problemów. Wygnany z miasta, trafił do Lyonu, gdzie został uwięziony za zamordowanie malarza o nazwisku Henri Guillot. W końcu otrzymał królewskie ułaskawienie. Po uwolnieniu zajął się drukiem książek.
W tym czasie miał do czynienia z licznymi oskarżeniami o ateizm i trzykrotnie trafił do więzienia: dwa razy po opublikowaniu prac kalwinistów i raz za publikację dialogu Platona, który odmawiał duszy atrybutu nieśmiertelności. W 1546 roku Wydział Teologiczny na Sorbonie skazał Doleta za herezję, w efekcie czego był on torturowany i spalony na stosie w Paryżu.
Tak naprawdę, jedyną "zbrodnią" Doleta była skłonność do publikowania różnorodnych poglądów religijnych oraz zalecanie czytania Biblii w językach narodowych. Trzeba przyznać, że Dolet miał niesamowitą umiejętność przysparzania sobie wrogów. Jednakże to skłonność do samodzielnego myślenia okazała się nie do zniesienia dla władz kościelnych.
Pietro d’Abano (ok. 1250-1316), zwany też Piotrem Albańskim, był włoskim filozofem, lekarzem, pisarzem i astrologiem, a także (prawdopodobnie) alchemikiem. Ostatecznie został oskarżony o bycie czarnoksiężnikiem. Jego sławne dzieło Conciliator differentiarum philosophorum et praecipue medicorum, próbujące pogodzić teoretyczną grecką wiedzę o naturze z empiryczną medycyną arabską, aż do XVI wieku było jednym z klasyków literatury medycznej.
Pietro d’Abano pierwotnie uczył się w Padwie, po czym wyruszył do Konstantynopola, gdzie studiował grekę aż do mniej więcej 1290 roku. Do 1300 roku przebywał w Paryżu, gdzie uzyskał doktorat z filozofii i medycyny. Posiadał wielu wpływowych przyjaciół i był dość zamożny. Wierzył jednak w astrologię, co było powodem podejrzeń o uprawianie przezeń czarnej magii. Popularna plotka głosiła, że "każde wydane przez d’Abano pieniądze, w magiczny sposób do niego wracały". Takie historie przyciągnęły uwagę dominikańskiego klasztoru Saint-Jacques w Paryżu, który wniósł przeciwko d’Abano oskarżenie o czary i herezję.
Włoski filozof był dwukrotnie oskarżany przez Inkwizycję. Za pierwszym razem został uniewinniony. Za drugim razem przedstawiono mu zarzut: "negowania istnienia i wpływu na ludzi duchów i demonów". Zmarł w więzieniu, oczekując na werdykt. Inkwizycja nie mogła jednak spalić zwłok d’Abano, ponieważ jego przyjaciele je wykradli i pochowali. Inkwizycja musiała zadowolić się spaleniem podobizny Piotra Albańskiego. Co ciekawe, chyba uznano to za niewystarczającą karę, ponieważ 40 lat później rozpoczęto proces przeciwko dziełom Pietra d’Abano. Oczywiście został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Jego ciało zostało ekshumowane i spalone na stosie.
Pomponio De Algerio (1531-1556) był studentem prawa na Uniwersytecie w Padwie, gdy jego idea przyciągnęła uwagę inkwizycji. Postawiony przed trybunałem nosił studencką czapkę i szatę, chcąc przypomnieć oskarżycielom, że jako student miał prawo do wyrażania swoich teorii. Według stenogramu z rozprawy, De Algerio oświadczył, że:
Chrześcijanin nie powinien ograniczać się do żadnego konkretnego kościoła. Ten Kościół odbiega w wielu rzeczach od prawdy.
Po uwięzieniu, Algerio odmówił zmiany zdania. Po roku spędzonym w więzieniu przeprowadzono jego ekstradycję do Rzymu, gdzie student kontynuował odbywanie kary. Kiedy mnich z zakonu świętego Jana Chrzciciela zaproponował mu "miłosierdzie" przez uduszenie, Algerio odmówił.
W 1556 roku 25-letni uczeń został ugotowany w oleju (według innych relacji został spalony). Ambasador Wenecki w Rzymie poinformował, że Algerio żył jeszcze przez 15 minut i przez cały ten czas pozostał spokojny i opanowany.
Miguel Servet (1511-1553) był wybitnym hiszpańskim uczonym, prawnikiem, astronomem i lekarzem. Jest uważany za prekursora unitarianizmu, jednego z głównych nurtów reformacji. Nieortodoksyjne poglądy Serveta spotkały się z potępieniem zarówno przez katolików, jak i protestantów. Jako pierwszy Europejczyk, Servet odkrył krążenie płucne krwi, był prekursorem farmakologii i stosowania odkrytych później witamin (traktat o syropach).
Poglądy teologiczne i traktaty Serveta przyczyniły się do rozwoju antytrynitaryzmu – nurtu doktrynalnego nieuznającego nauki o Trójcy Świętej. Servet twierdził między innymi, że:
W Biblii nie ma żadnej wzmianki o Trójcy (…). Boga poznajemy przez Chrystusa, a nie przez nasze zarozumiałe koncepcje filozoficzne.
Chrystusa uważał za drogę i pośrednika umożliwiającego poznanie Boga, a kult obrazów odrzucał jako sprzeczny z Biblią.
Kiedy Inkwizycja weszła w posiadanie niektórych z jego bardziej kontrowersyjnych listów, Servet został zatrzymany i postawiony przed sądem w Lyonie. Został uznany za winnego, ale udało mu się uciec. Zamiast jego ciała dokonano więc spalenia kukły.
W 1553 roku pojawił się w Genewie, gdzie został ponownie aresztowany i oskarżony o herezję. Został uznany za winnego posiadania heretyckich poglądów na temat Trójcy Świętej oraz chrztu. 27 października został spalony żywcem. Jego śmierć spowodowała powszechną krytykę postępowania Kalwina (odegrał on kluczową rolę w aresztowaniu i sądzeniu Serveta), wywołując dyskusję wśród protestantów na temat kary śmierci dla heretyków.
Cecco d’Ascoli (1257-1327) był znanym włoskim encyklopedystą, poetą, lekarzem oraz profesorem matematyki i astrologii na Uniwersytecie w Bolonii w latach 1322-1324. Najbardziej znany jest dziś dzięki swojemu poematowi encyklopedycznemu (Acerba).
W pewnym momencie swojego życia d’Ascoli prawdopodobnie rozpoczął służbę u papieża Jana XXII, poznał się wówczas z Dante Alighieri (włoski poeta znany przede wszystkim ze swojego dzieła Boska komedia). Za pierwsze wykroczenie d’Ascoli przeciwko Kościołowi uważa się jego komentarz na temat prac Jana ze Świętego Lasu (Johannes de Sacrobosco). W efekcie d’Ascoli dostał karę grzywny w wysokości 70 koron i miał szukać pokuty poprzez modlitwę i post.
Aby uniknąć kary, d’Ascoli przeniósł się w 1324 roku do Florencji. Niestety, nie było to dobre posunięcie, ponieważ miał tam wielu wrogów. Nie trzeba było długo czekać, aż ponownie wniesiono przeciwko d’Ascoli oskarżenie o herezję. Po raz kolejny został uznany za winnego. W 1327 roku, w wieku 70 lat, został spalony na stosie we Florencji.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: 10 oryginalnych myślicieli prześladowanych jako heretycy, ścigani ze heretyzm, prześladowania heretyków, prześladowanie za herezje.