Stać się Leonardem – recenzja | Fot. Okładka książki
Stać się Leonardem. Słabości i geniusz Leonarda da Vinci (Mike Lankford) to książka, której lekturę rozpoczynałem z wielkimi oczekiwaniami. Miała bowiem otworzyć przede mną prywatne życie jednego z najbardziej cenionych przeze mnie artystów. Czy autor spełnił moje nadzieje? Poniższa recenzja odpowie na to pytanie.
Na wstępie zaznaczę, że Leonardo da Vinci jest dość dobrze znaną mi postacią, ponieważ sztuką interesuję się od dawna. Miałem okazję przeczytać kilka książek na temat artysty, choć przyznaję, że było to przed laty, więc nie wszystkie fakty zachowały się w mojej pamięci w nienaruszonym stanie.
W przypadku Stać się Leonardem warto zaznaczyć, że autor przygotował raczej gawędę niż biografię w ścisłym tego słowa znaczeniu. Choć wiernie trzyma się wszelkich faktów historycznych (ustalonych dotąd przez specjalistów), opowieść uzupełnia także o pewne domysły i własne założenia. Z tego powodu niektóre zawarte w książce informacje warto traktować z dystansem.
Leonardo da Vinci jest jednym z najbardziej znanych i cenionych artystów wszech czasów. A mimo to bardzo mało wiemy na jego temat. Chociaż książek (w tym biografii) poświęconych wielkiemu artyście znajdziemy całkiem sporo, zadziwiająco dużo informacji jest niespójnych – a czasem wręcz sprzecznych ze sobą.
W tym miejscu pojawia się zagorzały miłośnik Leonarda da Vinci – Mike Lankford. Człowiek, który podjął się nie lada wyzwania. Napisał bowiem książkę dogłębnie omawiającą kwestie, których poprzedni uczeni i biografowie unikali.
Na te i inne pytania stara się odpowiedzieć autor książki pt. Stać się Leonardem. Robi to bez wybielania czy upiększania. Nie próbuje przedstawiać Leonarda da Vinci jako postaci na wpół oświeconej czy wręcz mitycznej. W tej książce renesansowy artysta jest człowiekiem z krwi i kości. Dysponuje niezwykłymi talentami, ale też wadami czyniącymi zeń taką samą osobę, jaką jest każdy z nas.
Mike Lankford obala część mitów dotyczących Leonarda da Vinci. Opowiada o swoim bohaterze, jakby prezentował fascynującą przygodę – pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji, niebezpieczeństw, potężnych przeciwników oraz marzeń i ambicji, które Leonardo stara się zaspokajać na swój nietuzinkowy sposób.
Stać się Leonardem to podróż przez życie wielkiego artysty, którego dzieła w taki czy inny sposób zapisały się w świadomości nas wszystkich – dostarczając tym samym ponadczasowej inspiracji dającej siłę do zmieniania świata na lepsze.
Nie jest łatwo zrecenzować taką książkę jak Stać się Leonardem. Dlaczego? Ponieważ lektura jest niezwykle przyjemna i dostarcza ogromnej satysfakcji. A jednocześnie czytelnik ma świadomość, że nie wszystko jest tutaj oparte na faktach.
Ostatecznie zatem wrażenia zależą od pokładanych w publikacji oczekiwaniach. Jeśli czytelnik pragnie poznać udokumentowaną historię życia genialnego artysty – może się zawieść. Jeśli jednak traktuje lekturę bardziej jako rozrywkę oraz okazję do prowadzenia rozważań – będzie bardzo zadowolony.
Jakie są moje wrażenia? Ogólnie mógłbym napisać, że pozytywne. Z pewnością nie żałuję czasu, jaki poświęciłem na czytanie tej książki. Pozwoliła mi ona spojrzeć na Leonarda da Vinci w zupełnie nowy sposób. To bardzo interesująca perspektywa otwierająca przede mną kolejne ścieżki rozważań – nie tylko o niesamowitym artyście, ale również o naturze ludzkiego geniuszu.
Niejednokrotnie łapałem się na tym, że przerywałem czytanie i zaczynałem chodzić po pokoju, by zastanowić się nad poruszoną w tekście kwestią. Kilka minut, czasem kilkanaście, spędzonych w świecie własnych myśli to coś, co uwielbiam najbardziej na świecie (jakkolwiek dziwnie to brzmi), a Mike Lankford zorganizował dla mnie całkiem sporo takich sesji rozważań. Już za to chociażby jestem mu wdzięczny.
Przede wszystkim jednak autor stworzył dzieło inne niż wszystkie: biografię połączoną z... no właśnie, z czym? Z traktatem filozoficznym? Książką historyczną czy popularnonaukową? Chyba żaden z tych gatunków tutaj do końca nie pasuje. Ale to chyba nie jest najważniejsze.
Liczy się głównie to, czy książka daje czytelnikowi coś wartościowego. W tym przypadku odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak.
Na plus:
Na minus:
Ocena końcowa: ★★★★★★
Podsumowując, mogę szczerze napisać, że jest to świetna książka. Stanowi doskonałe uzupełnienie wiedzy o Leonardzie da Vinci i każdy miłośnik tegoż artysty z pewnością będzie usatysfakcjonowany. Należy jednak pamiętać, że Mike Lankford pisze także o rzeczach, których w inny sposób nie mógłby poznać, jak tylko posługując się wyobraźnią oraz logicznym rozumowaniem. Pragnie w ten sposób przedstawić stan ducha fascynującego człowieka. Natomiast czytelnik musi przez cały czas mieć na uwadze fakt, że nie wszystko toczyło się w życiu (i umyśle) Leonarda da Vinci tak, jak przedstawia to książka.
Mike Lankford (ur. 1951) jest absolwentem Iowa Writers Workshop i autorem Life in Double Time: Confessions of an American Drummer – wspomnień o czasach, gdy był jedynym białym wykonawcą w zespole R&B. Książka została uznana za najlepszą książkę muzyczną przez wiele opiniotwórczych mediów.
Tytuł oryginału: Becoming Leonardo
Podtytuł: Słabości i geniusz Leonarda da Vinci
Autor: Mike Lankford
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 338
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788366335981
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: stać się leonardem, stać się leonardem recenzja, stać się leonardem lankford, stać się leonardem mike lankford, stać się leonardem opinie, stać się leonardem chomikuj, stać się leonardem pdf, stać się leonardem kup, stać się leonardem ceneo.