Offline – recenzja | Fot. Okładka książki
Offline. Jak dzięki życiu bez pieniędzy i technologii odzyskałem wolność i szczęście – książka, którą napisał Mark Boyle, przywołuje w mojej pamięci wspomnienia sprzed wielu lat, kiedy to planowałem wieść pustelnicze życie z dala od cywilizacji.
W młodości, kiedy zaczynałem swoją przygodę z duchowością, większość czasu spędzałem na czytaniu traktatów filozoficznych i na medytacji. Odżywiałem się skromnie i piłem tylko wodę. Planowałem wyprowadzić się do małej chatki w górach i zostać pustelnikiem.
Bardzo to podobne do tego, co teraz robi Mark Boyle. Ostatecznie jednak wybrałem zupełnie inną ścieżkę. Co nie znaczy, że od czasu do czasu nie zastanawiam się, jak mogłoby wyglądać moje życie, gdybym zdecydował się odciąć od cywilizacji. Dzięki autorowi Offline zyskałem szansę na to, by się o tym przekonać.
Żadnej bieżącej wody, samochodu, prądu ani niczego, co wymaga zasilania energią elektryczną (Internet, telefon, pralka, radio czy chociażby żarówka). Tylko drewniana chatka na małej farmie. Tak funkcjonuje na co dzień Mark Boyle – człowiek, który postanowił wieść życie bez używania pieniędzy.
Offline to bardzo szczery, wręcz liryczny opis niezwykłej jak na współczesną Europę egzystencji – pozbawionej wszelkich udogodnień technologicznych. Może się to wydawać szokujące (a nawet pozbawione sensu), jednak Mark Boyle pokazuje, że można czerpać radość z pracy wykonywanej własnymi rękami.
Rozpalanie ognia, przynoszenie wody ze strumienia czy łowienie ryb – to czynności, których teoretycznie nie musimy już robić. A jednak mogą one stanowić sposób na osiągnięcie większego skupienia i zwiększenie własnej świadomości.
Mark Boyle, jak sam twierdzi, żył zarówno z technologią, jak i bez niej – i teraz już wie, która z opcji przynosi mu najwięcej spokoju i zadowolenia. Uważa, że dopiero po odrzuceniu większości zdobyczy cywilizacyjnych udało mu się znaleźć wewnętrzną równowagę.
Można powiedzieć, że autor książki Offline odważył się wycofać z ciągłego biegu, w którym się obecnie znajdujemy. Przestał wieść chaotyczne życie, odrzucił wszelkiej maści rozpraszacze, wyłączył telefon i laptopa... zaczął żyć od nowa na własnych warunkach.
W rezultacie podjętej przez siebie decyzji Boyle napisał książkę ołówkiem i przy świecach. Nie używał do tego celu komputerowej klawiatury czy chociażby tak staroświeckiego (wydawałoby się) urządzenia, jakim jest maszyna do pisania. Tak powstała książka Offline. Jak dzięki życiu bez pieniędzy i technologii odzyskałem wolność i szczęście.
Mark Boyle wiedzie proste, ale trudne życie. Wszystko, co robi, wymaga określonego wysiłku. Musi sam uprawiać rośliny, którymi się żywi, rąbać drewno na opał, przynosić wodę ze strumienia, naprawiać wszystko samodzielnie.
Kiedy więc spoglądam na własne życie, wyraźnie widzę, że mam o wiele łatwiej. To, na co Mark potrzebuje kilku godzin, ja załatwiam jednym kliknięciem lub rozmową telefoniczną. Za wszelkie pozyskiwane produkty lub usługi rozliczam się za pomocą pieniędzy – niezwykle wygodnego narzędzia.
Wygląda więc na to, że żyje mi się znacznie lepiej niż Markowi. Czy aby na pewno?
Jeśli się przyjrzeć, szybko okaże się, że jestem uwikłany w mnóstwo skomplikowanych spraw charakterystycznych dla życia w XXI-wiecznym społeczeństwie. Wcale nie musiałbym marnować czasu na niektóre rzeczy (np. politykę). Robię to jednak i niejednokrotnie mam ochotę po prostu odciąć się i zapomnieć o całym świecie.
Jak widać, nie wszystko jest takie, jak wygląda na pierwszy rzut oka. I choć nie mam ochoty na stałe rezygnować z takich skarbów jak Internet, chętnie poświęcę czas na coś kompletnie niezwiązanego z technologią.
Pewnie dlatego Offline czytało mi się bardzo przyjemnie. Mogłem z pierwszej ręki poznać relację osoby, która zdecydowała się na zupełnie inny styl życia niż ja.
Zresztą, jak wspomniałem na początku tej recenzji, dawno temu miałem podobne pomysły. Mniej skupione na kwestiach materialnych (odrzucanie technologii, pieniędzy etc.), a bardziej na duchowych (medytacja i rozważania filozoficzne), ale jednak w praktyce takie życie wyglądałoby podobnie do tego, które prowadzi Mark Boyle.
Dzisiaj wiem, że na pewno nie poszedłbym drogą autora Offline. Za bardzo lubię swoje życie, bym mógł zdecydować się na jego zmianę. Niemniej cenię ludzi z odwagą podążających za swoimi ideałami i chętnie czytam książki na ich temat. Mogę więc z pełnym przekonaniem napisać, że Mark Boyle jest osobą, którą warto poznać.
Na plus:
Na minus:
Ocena końcowa: ★★★★★★
Offline to dobra książka. Może nie jest wybitna, ale zdecydowanie warto ją przeczytać. Chociażby z tego prostego powodu, że można poznać codzienność współczesnego Europejczyka, który (zazwyczaj) nie używa pieniędzy ani technologii. Coś, co wydaje się niemożliwe, okazuje się całkiem realne. Wręcz fascynujące. W dodatku bez wychodzenia z domu (i porzucania jego wygód) czytelnik ma okazję przekonać się, jak to jest, gdy nie dzwoni telefon, a obiadu nie kupuje się w sklepie, lecz trzeba go samodzielnie zebrać z ogrodu lub złowić.
Mark Boyle (ur. 1979), zwany również The Moneyless Man (Człowiek Bez Pieniędzy), jest irlandzkim aktywistą i pisarzem, najbardziej znanym z założenia Wspólnoty Wolnej Gospodarki (ang. Freeconomy Community). Absolwent szkoły biznesowej przez jakiś czas w ogóle nie używał pieniędzy. Pisał felietony dla Guardiana i regularnie publikował w międzynarodowej prasie, pojawiał się w radiu i telewizji. Obecnie mieszka w małym gospodarstwie w hrabstwie Galway w Irlandii.
Tytuł oryginału: The way home
Podtytuł: Jak dzięki życiu bez pieniędzy i technologii odzyskałem wolność i szczęście
Autor: Mark Boyle
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Wydawnictwo: Mova
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 328
Okładka: twarda
ISBN: 9788366611290
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: offline, offline recenzja, offline boyle, offline mark boyle, offline opinie, offline chomikuj, offline pdf, offline kup, offline ceneo, offline książka.