Najdalsza podróż to trzecia książka Roberta Monroe’a stanowiąca podsumowanie jego niezwykłych doświadczeń. Bez ogródek można przyznać, że cała trylogia – łącznie z Podróżami poza ciałem oraz Dalekimi podróżami – to jedno z najbardziej znanych dzieł nurtu literatury parapsychologicznej.
Robert Monroe odkrywa w swojej ostatniej książce tajemnicę ludzkiego przeznaczenia. Przynajmniej na tyle, na ile sam mógł je poznać i zrozumieć. Jego doświadczenia poprowadziły go do odkrycia tego, co dla wielu do tej pory wydawało się niedostępne. Tak przynajmniej uważa on sam.
Przeżycia Monroe’a należy potraktować poważnie. Nie wolno jednak zapominać, że jego doświadczenia zostały przefiltrowane przez własne przekonania i psychikę. Nie zawsze przedstawiają więc rzeczywistość w sposób obiektywny – jeśli w ogóle istnieje coś takiego jak obiektywny punkt widzenia. Jak pisałam przy okazji recenzji poprzedniej książki Monroe’a, nie wiem, ile z przekazywanych przez niego informacji ma pokrycie w rzeczywistości, a ile jest jedynie wytworem wyobraźni. Ponownie nie będę w to wnikać, ponieważ sama podróż jest wystarczająco ciekawa, by wciągnąć czytelnika bez reszty.
Kiedy otrzymałam Najdalszą podróż, położyłam ją na półce i przez długi czas nie mogłam zabrać się do czytania. Przyznam, że miałam wiele innych – w moim odczuciu ważniejszych – rzeczy do zrobienia. Książka musiała więc poczekać na swoją kolej.
Co ciekawe, kiedy już po nią sięgnęłam, nie chciałam skończyć czytać. Sama byłam zaskoczona. Poprzedni tom serii aż tak mnie nie wciągnął, choć czytało się bardzo dobrze. Tym razem jednak podświadomie czekałam na moment, kiedy autor zdradzi jakąś niesamowitą informację na temat naszej rzeczywistości. Koniec końców znalazłam jedno zdanie, które mną wstrząsnęło, i gdyby okazało się prawdą, wszystko by się zmieniło. Przynajmniej dla mnie.
O jakie zdanie chodzi? Tego nie zdradzę. Nie chcę nikomu psuć przyjemności z odkrywania książki Monroe’a. Gdybym tak po prostu wkleiła cytat w tym miejscu, kilka osób mogłoby poczuć zaspokojenie głodu wiedzy. A przecież w duchowości liczy się nie cel, a podróż do niego.
Kiedy więc czytelnik trafi na to jedno najważniejsze zdanie, poczuje się, jakby oberwał piorunem. Ja takie właśnie odniosłam wrażenie. Przerwałam na chwilę lekturę. Potem przeczytałam to zdanie jeszcze raz. I kolejny. Musiałam odłożyć książkę na bok i pomyśleć. Jeśli to jest prawda…
Nie da się ukryć, że w swoich poprzednich książkach Monroe nie osiągnął takiego poziomu jak w Najdalszej podróży. Tym razem był o wiele bardziej doświadczony. Widać to nawet w stylu narracji, w sposobie przedstawiania faktów. Bez wątpienia jest to najlepsza książka z całej trylogii. Jeśli więc przeczytałeś dwie poprzednie, nie przestawaj teraz. Popełnisz największy z możliwych błędów.
Ogólnie rzecz biorąc, to dobra książka. Warto ją przeczytać. Nawet jeśli kompletnie nie wierzysz w podróże astralne, jest w tym dziele coś, co – jak wspomniałam wyżej – zelektryzuje cię i pomoże zrozumieć swoje miejsce we wszechświecie. Być może uznasz, że piszę nieco na wyrost. Nie wierz mi jednak na słowo. Przeczytaj Najdalszą podróż. Przekonasz się.
Autor: Robert Monroe
Liczba stron: 274
Rok wydania: 2015 r.
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Galaktyka
Strona www: galaktyka.com.pl
ISBN: 978-83-7579-438-0
Autorka: Joanna Kacperska
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: najdalsza podróż, robert monroe, najdalsza podróż robert monroe, monroe najdalsza podróż, najdalsza podróż książka, najdalsza podróż recenzja, najdalsza podróż opinie, najdalsza podróż pdf, najdalsza podróż chomikuj.