Medytacja buddyjskiego mnicha to buddyjska recepta na lepsze życie. Ajahn Brahm zdradza buddyjskie techniki medytacyjne pozwalające ubogacić życie każdego człowieka. Dzięki ponadczasowym poradom autora uwolnisz się od przymusu przejmowania kontroli nad wszystkimi aspektami życia i odpowiednio ustawisz swoje priorytety.
Czy można uzyskać spokój i szczęście cechujące buddyjskich mnichów, pomimo intensywnego harmonogramu naszych codziennych zajęć i nawału problemów? Odpowiedzi udziela pionier dostosowywania buddyjskich mądrości do potrzeb mieszkańców świata Zachodu oraz autor międzynarodowych bestsellerów.
Tym razem opisuje on szczegółowo praktykę, która stanowi fundament jego podejścia do życia, czyli użyczliwienie. Praktyczne ćwiczenia wzbogaca przy tym barwnymi, zabawnymi opowieściami i anegdotami.
Dzięki ponadczasowym poradom autora dowiesz się, jak z wielką życzliwością traktować nie tylko istoty żywe, ale i przedmioty, oraz dlaczego może się to tobie bardzo opłacać. Poprzez medytację wprowadzisz do swojego życia spokój i harmonię. Zaczniesz w pełni doświadczać każdej przeżywanej chwili i przestaniesz żyć przeszłością, jak również tym, co ma dopiero nastąpić.
Wśród proponowanych technik autor prezentuje medytację metta i rozszerzanie miłości na tych, których się kocha, i nie tylko. Opisuje sposoby kontemplowania własnego oddechu i płynące z tego dobrodziejstwa. Wyjaśnia również definicję pięknego oddechu oraz instruuje, jak każdy może go osiągnąć. Dzięki tej książce uda Ci się także wyeliminować blokady, niechęć czy gniew, a zastąpisz je mocą życzliwości, która do Ciebie powróci, wtedy gdy będziesz jej najbardziej potrzebował.
Bogata kobieta udawała się pewnego wieczoru na zajęcia medytacji. Powiedziała strażnikowi przy bramie prowadzącej do jej rezydencji, by był czujny. Wielu jej sąsiadów zostało okradzionych, więc chciała, by strażnik był przez cały czas uważny.
Kiedy wróciła do swojej posiadłości, odkryła, że została obrabowana. Natychmiast wezwała strażnika i zaczęła czynić mu wyrzuty:
- Przecież mówiłam, że masz uważać na włamywaczy. Zawiodłeś mnie.
- Ale ja byłem uważny - odparł strażnik. - Zobaczyłem włamywaczy wchodzących do pani posiadłości i zapisałem: "Włamywacze wchodzą. Włamywacze wchodzą". Później dostrzegłem, jak wychodzą z całą pani biżuterią, zapisałem uważnie: "Biżuteria wychodzi. Biżuteria wychodzi". Następnie dostrzegłem, jak złodzieje wracają do pani domu, po czym wynoszą sejf. Po raz kolejny uważnie zanotowałem: "Sejf został skradziony. Sejf został skradziony". Byłem bardzo uważny, proszę pani.
Oczywiście, bycie uważnym nie wystarczy!
Gdyby strażnik był życzliwy wobec swojej pracodawczyni w takim samym stopniu, jak był uważny, wezwałby policję. Kiedy dodamy życzliwość do uważności, otrzymamy "użyczliwienie".
Kilka lat temu miałem zatrucie pokarmowe. Mnisi z mojej tradycji są uzależnieni od pożywienia ofiarowanego im w darach przez świeckich wyznawców. Nigdy nie wiemy, co jemy, a często umieszczamy w ustach coś, co później nie wpływa dobrze na nasze żołądki. Sporadyczne bóle brzucha stanowią więc ryzyko zawodowe mnichów. Ale tym razem było o wiele gorzej niż przy ataku niestrawności. To były bolesne skurcze poważnego zatrucia pokarmowego.
Zamiast iść do szpitala, co zrobiłby każdy rozsądny mnich, użyłem użyczliwienia.
Oparłem się naturalnemu odruchowi ucieczki od bólu i w pełni dałem się pochłonąć odczuciom swojego ciała. Koncentrowałem się na nich tak mocno, jak tylko potrafiłem. To jest właśnie uważność – przeżywanie obecnej chwili tak wyraźnie, jak to możliwe, bez wykazywania jakiejkolwiek reakcji. Następnie dodałem życzliwość. Otworzyłem drzwi swojego serca na ból, traktując go jednocześnie swoim emocjonalnym ciepłem. Dzięki uważności zarejestrowałem wiadomość zwrotną. Poczułem, że moje jelita się nieznacznie uspokajają, a ból ulega delikatnemu złagodzeniu. Kontynuowałem terapię za pomocą użyczliwienia. Stopniowo ból zmniejszał się, gdy moja życzliwość i dobroć wykonywały swoje zadanie, polegające na relaksowaniu elementów przewodu pokarmowego. Po zaledwie dwudziestu minutach ból całkowicie odszedł. Byłem tak zdrowy i spokojny, jak gdyby zatrucie pokarmowe w ogóle nie miało miejsca.
To było kompletne, pełnoobjawowe zatrucie pokarmowe. Kurcze bolały jak wszyscy diabli i sprawiały, że zwijałem się w agonii. Udało mi się jednak mu przeciwstawić dzięki kompletnemu, pełnoobjawowemu użyczliwieniu. Nie mam pojęcia, co się stało z bakteriami, które są przyczyną zatruć pokarmowych, ale nie martwię się o to. Ból zupełnie zniknął. To jest tylko jeden osobisty przykład potęgi użyczliwienia.
Ajahn Brahm po uzyskaniu dyplomu w Cambridge wyjechał do Tajlandii, by zostać mnichem. Święcenia uzyskał w Bangkoku, gdzie studiował nauki buddyjskie i praktykował medytację pod okiem Czcigodnego Mistrza Ajahna Chah'a. Obecnie jest Opatem Klasztoru Bodhinyana i Dyrektorem ds. Duchowych Buddyjskiego Towarzystwa Stanu Australia Zachodnia. Jest również twórcą międzynarodowych bestsellerów książkowych, do których należą m.in. Opowieści buddyjskiego mnicha i Opowieści buddyjskie.
Tytuł: Medytacja buddyjskiego mnicha
Podtytuł: Życzliwość, która wraca
Tytuł oryginału: Kindfulness
Autor: Ajahn Brahm
Tłumaczenie: Mariusz Warda
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Rok wydania: 2016
Data premiery: 2016-11-10
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Wymiary produktu [mm]: 205 x 15 x 148
Ilość stron: 124
Autorka: Joanna Kacperska
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: medytacja buddyjskiego mnicha ajahn brahm, medytacja buddyjskiego mnicha, medytacja buddyjskiego mnicha brahm ajahn, ajahn brahm medytacja buddyjskiego mnicha, medytacja buddyjskiego mnicha ajahn brahm pdf, medytacja buddyjskiego mnicha chomikuj, medytacja buddyjskiego mnicha ajahn brahm chomikuj, medytacja buddyjskiego mnicha ajahn brahm recenzja.