Ciemność. W obronie mroku – recenzja | Fot. Okładka książki
Ciemność. W obronie mroku (Sigri Sandberg) – książka na temat znacznie ważniejszy, niż się wydaje wielu ludziom. Dla mnie osobiście jest to zagadnienie niezwykle fascynujące i od wielu lat przyciągające uwagę, ilekroć tylko mam chwilę czasu na rozmyślania.
Ciemność kojarzy się ze złem i wieloma strasznymi rzeczami. Wiem, że niektórzy na samą myśl o ciemności dostają gęsiej skórki. Nie chcą o niej myśleć, rozmawiać i pewnie czytać też nie mają ochoty.
A to błąd. Mrok jest bowiem bardzo ważnym elementem naszej rzeczywistości. Jest wszędzie, choć coraz rzadziej możemy go dostrzec. Ale nawet w samym środku dnia ciemność czai się w zakamarkach świata ukrytych przed promieniami światła.
I jeszcze jedno. Ciemność jest w każdym z nas – wewnątrz naszych ciał (a i o duszach zapomnieć nie wypada). Jak widać, nie sposób od ciemności uciec nawet na chwilę. Dlatego zamiast ją ignorować, chyba powinniśmy lepiej ją poznać.
Ciemność. W obronie mroku jest książką nie tylko aktualną, ale i niezwykle piękną. Nastrojową i dającą do myślenia. To kolejne dzieło, które podkreśla znaczenie natury oraz ciszy. I oczywiście ciemności.
Sigri Sandberg wyrusza na daleką północ w poszukiwaniu nieskażonego światłem nocnego nieba. Pragnie przy okazji stawić czoła własnym lękom. W tym celu wyrusza w samotną podróż do Finse, norweskiego miasteczka położonego w górach (1222 metry nad poziomem morza). Czytelnik otrzymuje w konsekwencji swoisty dziennik opisujący doświadczenia i przemyślenia pani Sandberg.
Równolegle do snutej przez siebie opowieści autorka prowadzi drugi wątek – historię Christiane Ritter, która w 1934 roku zamieszkała wraz z mężem w małej chatce na Svalbardzie, archipelagu leżącym w połowie drogi pomiędzy Norwegią a biegunem północnym. Daleko, prawda? Tak. I zimno. I oczywiście ciemności również tam nie brakuje.
Podróż autorki jest doskonałą okazją do przedstawienia wielu fascynujących informacji na temat ciemności. Jest miejsce na rozważania i szukanie odpowiedzi na ważne pytania. Chociażby na takie, w jaki sposób tak ważną część naszej egzystencji wyparliśmy ze społeczeństwa.
Sigri Sandberg stara się ująć kwestię ciemności z możliwie szerokiej perspektywy – nie tylko kulturowej, ale też metafizycznej. Nie brakuje również analizy problemu społecznego, jakim jest tzw. zanieczyszczenie światłem (tak, istnieje coś takiego).
No właśnie. Zanieczyszczenie światłem. To – wbrew pozorom – bardzo istotny problem. Może się wydawać, że wypierając ciemność, nic nie tracimy, ale prawda jest taka, że zaczynamy żyć w świecie opanowanym przez iluzję. A od tego już tylko krok do całkowitego zagubienia się w wyimaginowanym świecie.
Książka zaczyna się od pewnego pytania: "Kiedy ostatnio widziałeś gwiazdy?". Wielu ludzi ma z tym rzeczywiście problem.
Ja mieszkam w Poznaniu i na szczęście widuję gwiazdy. Jest ich jednak niewiele. Nawet w środku nocy, kiedy wyjdę na pole, z dala od wszelkich zabudowań, nadal mało mogę dostrzec. Wiem, że gwiazdy tam są. Oglądałem zdjęcia Drogi Mlecznej. Ale nigdy nie widziałem jej na żywo.
Marzy mi się podróż podobna do tej, jaką odbyła Sigri Sandberg. Chciałbym zobaczyć prawdziwe nocne niebo. Położyć się na ziemi i chłonąć gwiezdny widok, zapominając o tym, że mieszkam na małej kuli błota.
Być może dlatego tak bardzo podobała mi się Ciemność. W obronie mroku. Jestem jednym z tych ludzi, których fascynują rzeczy tajemnicze i niepokojące. Mroczne. Kiedy więc czytałem książkę pani Sandberg, czułem się wyśmienicie.
Nie tylko o samopoczucie jednak chodzi. Ta książka jest bardzo dobrze napisanym minikompendium wiedzy na temat ciemności. Czytelnik dowiaduje się z niego wielu przydatnych rzeczy – często zmieniających sposób patrzenia na świat. Poza tym Sigri Sandberg prowokuje do myślenia.
Sądzę, że właśnie z tego powodu cenię sobie tę książkę najbardziej. Ponieważ sprawiła, że o ciemności myślę nieco inaczej, poważniej. Mam też ochotę zanurzyć się jeszcze głębiej w temat (choć i tak od lat jestem nim żywo zainteresowany).
Ciemność. W obronie mroku inspiruje do działania. Niektórzy skupią się na walce z zanieczyszczeniem światłem. Inni – jak ja – mogą podejść do sprawy bardziej od duchowej strony. Niezależnie od rodzaju wybranej ścieżki, jedno jest pewne: po przeczytaniu tej książki odczuwa się mocne pragnienie zrobienia czegoś konkretnego. Przynajmniej ja tak miałem.
Dla mnie ciemność nigdy nie była wrogiem czy zagrożeniem. Odbieram ją jako fascynującą ścieżkę, która pozwala iść przez życie w nietuzinkowy sposób. Ciemność nie kojarzy mi się ze złem (jak wielu ludziom) ani z głupotą czy strachem. Raczej niesie ze sobą tajemnicę, a więc bliżej nieokreśloną przygodę. Może niezbyt bezpieczną, ale z pewnością ekscytującą.
Cieszę się, że są na świecie ludzie tacy jak Sigri Sandberg, którzy nie odrzucają ciemności (choć się jej boją) i potrafią analizować ją w rozsądny sposób. Dzięki nim więcej osób otworzy się na tę część rzeczywistości, którą zwykle od siebie odsuwa z powodu zabobonnego strachu.
Na plus:
Na minus:
Ocena końcowa: ★★★★★★
Bardzo dobra książka, do której przeczytania szczerze zachęcam. Wprowadza niesamowity nastrój. Polecam czytać wieczorem, kiedy za oknem jest ciemno. Łapałem się na tym, że przerywałem lekturę, by wyjść na balkon i popatrzeć na osiedle. Oczywiście nie było pogrążone w mroku; raczej w świetle latarni. Ale i tak przez chwilę mogłem wyobrazić sobie, że właśnie znajduję się w Finse i jest środek dnia. Każdy, kto lubi takie klimaty, na pewno będzie zadowolony z lektury książki pt. Ciemność. W obronie mroku.
Sigri Sandberg (ur. 1975) od ponad dwudziestu lat pracuje dla różnych norweskich mediów głównego nurtu. Spędziła kilka lat na arktycznej wyspie Svalbard i napisała kilkanaście książek o filozofii, przyrodzie, klimacie i regionach polarnych.
Tytuł oryginału: Mørke: stjerner, redsel og fem netter på Finse
Autorka: Sigri Sandberg
Tłumaczenie: Joanna Barbara Bernat
Wydawnictwo: Mova
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 192
Okładka: twarda
ISBN: 978-83-66338-92-0
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: ciemność, ciemność recenzja, ciemność w obronie mroku, ciemność sigri sandberg, ciemność w obronie mroku opinie, ciemność w obronie mroku chomikuj, ciemność w obronie mroku pdf, ciemność w obronie mroku kup, ciemność w obronie mroku ceneo, ciemność książka.