Cytaty o cierpieniu | Fot. Kellepics
Cierpienie – cytaty, które tutaj znajdziesz, mogą wywołać smutne myśli. A może pomogą ci poradzić sobie z egzystencjalnymi problemami? Mam nadzieję, że teksty zebrane poniżej okażą się dla ciebie wartościowe. Przynajmniej na tyle, ile są dla mnie.
Nie będą ukrywał, że jestem dość wrażliwy na cierpienie. Nie tyle swoje, co cudze. Ubolewam nad faktem, że na świecie w ogóle coś takiego istnieje, choć rozumiem, jaką spełnia funkcję. Bez cierpienia nie byłoby życia. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, musimy się z tym pogodzić.
Czytając książki (lub oglądając filmy), czasami trafiam na fragmenty dotyczące cierpienia. Nie jestem nim zafascynowany, ale jest to coś, co stanowi nieodłączną część mojego życia. Dlatego zawsze zwracam uwagę na tego typu teksty. Poniżej znajdziesz kolekcję, którą zebrałem w ciągu kilku ostatnich lat.
Moja nieszczęsna wątroba ciąży mi jak odrzucony rękopis, udaje im się za pomocą częstych zastrzyków trzymać na dystans tę potworną hienę – ból, lecz mimo to wciąż jest obecny gdzieś za ścianą mego ciała jak stłumiony grzmot wiecznie toczącej się lawiny, która niszczy gdzieś tam, poza mną, wszystkie konstrukcje mojej wyobraźni, wszystkie drogowskazy mego świadomego ja.
Osoba, która nie chce zaakceptować bólu i cierpienia, w rzeczywistości okalecza sama siebie, jest martwa, nie żyje naprawdę. Osoba, która stawia czoło rzeczywistości, odczuwa ból i cierpienie, ale żyje, rozwija się.
Od bólu można uciec tylko w jeden sposób – doświadczając go. Gdy jesteśmy zadowoleni, niczego nie szukamy, lecz im więcej porażek ponosimy, im większy ból im towarzyszy, tym bardziej pragniemy się od niego uwolnić. Cierpienie samo w sobie nie przynosi żadnych odpowiedzi, wymusza tylko przebudzenie – rozpoczęcie medytacji, rozwoju własnej świadomości.
Ludzie cierpią, gdyż zbyt kurczowo trzymają się swojego istnienia w przekonaniu, iż całe ich życie ograniczone jest do jednej krótkotrwałej egzystencji.
To, co najpiękniejsze, potrafi zranić nas najbardziej.
Ból to niedostateczny powód, by odrzucać życie. Śmierć jest zupełnie bezbolesna. Ból przychodzi i mija, niezależnie od wszystkiego, nieubłagany niczym czas. Pytanie brzmi: jakie wspaniałe chwile można wyrwać życiu – mimo ciągłego bólu?
Dobre jest wszystko, co sprawia ból.
Bez bólu nie bylibyśmy tym, czym jesteśmy – ludźmi.
Nasza kultura uczy nas podchodzić do bólu w milczeniu i negatywistycznie. Dzisiejsi Amerykanie są przypuszczalnie pierwszym pokoleniem ludzi na Ziemi, które traktuje życie wolne od bólu niemal jak swoje konstytucyjne prawo. Ból jest skandalem.
Bywają [...] istoty tak potworne, że nawet ciemność się ich lęka. Większość ludzi nie ma o tym pojęcia. I bardzo dobrze, ponieważ świat nie mógłby normalnie funkcjonować, gdyby wszyscy leżeli w łóżkach z kołdrami naciągniętymi na głowy – a to właśnie by nastąpiło, gdyby zdawali sobie sprawę, jaka groza tkwi za barierą grubości cienia.
Określamy nasze istnienie przez wyzwania podejmowane lub przez te, których nie podejmujemy. Nawet nasze tragedie nas określają.
I tak właśnie kończy się świat – nie hukiem, lecz skomleniem.
Urodziłam się żywa. Czyż to nie wystarczająca kara?
Notatka: słowa te wypowiedziane zostały przez Mary podczas procesu, na którym była sądzona o ojcobójstwo.
Dopiero teraz, kiedy żona jest już na emeryturze czwarty miesiąc i stale przebywa ze mną, wiem, co to jest piekło, które człowiek musi przejść.
Miłość jest niezbędna jak powietrze. Człowiek sam jest zawsze w złym towarzystwie. Musi ulec [...] zwyrodnieniu.
Zemsta jest po to, aby o niej śnić; nigdy po to, aby wprowadzić ją w czyn.
Najwspanialsze twory człowiecze poczynają się z nienawiści, najczyściej lśni ostrze w ciemnościach nocy.
Dwa są stany w życiu człowieka z natury nieestetyczne: narodziny i zgon.
Jestem taki nieśmiały i pełen skrupułów [...], ponieważ boję się gniewu. Boję się pragnienia przemocy, które tkwi gdzieś we mnie. Lękam się gwałtu, gdyż jestem gwałtowny. Lękam się tego, co się stanie, gdy przestanę się bać.
Człowiek jest istotą, która prędzej popełni samobójstwo, niż umrze ze znudzenia.
Tylko słabi są okrutni. Łagodności można oczekiwać wyłącznie od silnych.
Jedyną rzeczą bardziej irytującą od klęski jest nie sama klęska, ale sukces rywala.
Czy zetknęła się pani kiedykolwiek w swojej pracy z podobnym przypadkiem? Czy słyszała o istocie tak potwornej, że trzeba ją chronić przed własnym odbiciem?
Paranoja? Możliwe. Jednak to, że jesteś paranoikiem, wcale nie oznacza, że gdzieś nie czai się niewidzialny demon, by cię dopaść.
Co jest najstraszniejsze w mieście, które opasuje cały świat? Nie mieć dokąd pójść [...]. Mieć dwadzieścia pięć lat i dokładnie wiedzieć, jak spędzi się resztę życia [...]. Żyć wiecznie z obiektem swego pożądania i nie posiadać go.
Wierzę w piekło i także w to, że niektórzy ludzie, tacy jak ja, przechodzą piekło na ziemi, więc będą to już mieli z głowy po śmierci. Ci ludzie nie wierzą w życie pozagrobowe, a po śmierci każdy otrzymuje to, w co wierzył za życia.
Medykalizacja zupełnie naturalnych zachowań wynika, zdaniem Fukuyamy, z kilku tendencji, jakie można zaobserwować w Stanach Zjednoczonych. Po pierwsze, ludzie chcą, by jak najwięcej ich zachowań uzyskało status choroby, bo zmniejsza odpowiedzialność za własne czyny. Po drugie, trwa nieustanna presja ekonomiczna koncernów farmaceutycznych wspierających powyższe oczekiwanie – każda nowa, uznana oficjalnie choroba to nowy rynek zbytu. Do presji tej dołączają się grupy zawodowe: nauczyciele, pracownicy socjalni i lekarze. Łatwiej dać dziecku środek uspokajający niż poświęcać mu cenny czas.
Człowiek przywyka do tego otoczenia; pewnego dnia stwierdza, iż zmieniło się całe jego życie, i to, co niegdyś uważał za wstrętne, plugawe i wulgarne, nagle okazuje się pociągające, warte przeżycia, a nawet piękne.
To zło plugawe i to straszne dobro. I okrucieństwo cnoty.
Moje teksty są dla mnie na razie karą za to, że miotam się pomiędzy zbrodnią a nienawiścią, że odkładam definitywnie rozliczenie i wyrok, że trochę stałem się tym, kim zawsze pragnąłem być, poetą przeklętym. Dopiero teraz, gdy boję się samego siebie, gdy wzywam na mój sąd to, co leży głęboko w mojej nieświadomości, teraz, uświadamiając sobie moją przeszłość, sam nad sobą załamuję ręce, sam sobie mogę udzielić rozgrzeszenia, więc jestem przynajmniej odważny dzięki temu, że podtrzymuję tekstem i w tekście poczucie własnej winy.
Ludzie nie padają ofiarą okoliczności, zewnętrznych sił, klęska tkwi w nich samych.
Rozczarowania są wskazówkami, których udziela nam życie, byśmy się rozwijali. A nietrwałość to meandry losu w sztuce życia, której puentą jest równowaga.
Człowiek jako gatunek to chore zwierzę [...]. Być zdrowym, to znaczy chodzić po tym świecie z zawiązanymi oczami, nie rozumieć ani odrobiny z tego, co jest szczytem albo otchłanią egzystencji.
Codziennie przekraczam to zwierzę w sobie, a ono śmieje mi się w twarz, przyjmując postać nikczemnej bestii, i urąga mi, jakby wiedziało, że się na pewno poddam, kiedy nadejdzie mój czas.
Są dwie furtki ucieczki przed banalnością i przyziemnością egzystencji: albo rzucić się w otchłań nicości, albo w wir życia.
Niepodobna oddzielić grzechu od obyczajów społecznych.
– Jak się wydostać z Piekła?
– Nie da się. Dopóki wierzysz, że na nie zasługujesz.
Nie ma żadnych okropnych rzeczy. Znam wojnę, rewolucję, śmierć ukochanych osób i tortury. To wszystko jest głupstwo. Okropną rzeczą jest tylko nuda i to, jeśli żaden wiersz do głowy nie przychodzi i jeśli przy tym chce się coś pisać, coś, o czym się jeszcze nie ma pojęcia – tak jak mnie teraz. A! To jest prawdziwa męka.
Wielu ludzi nosi w sobie ukrytego potwora, chorobę, która wysysa im krew, która ich pożera, rozpacz, która gnieździ się w ich nocy. Oto człowiek, który nie różni się od innych, chodzi, porusza się, i nikt nie wie, że ma w sobie straszliwego pasożyta, boleść stuzębną, która żyje w tym nieszczęśniku i zabija go. Nikt nie wie, że ten człowiek to topiel. Jest spokojny, ale bez dna. Od czasu do czasu niezrozumiałe drżenie przebiega po powierzchni; pojawia się jakaś zmarszczka, znika, pojawia się znowu, tworzy się pęcherzyk powietrza, pęka. Niby to nic, w istocie to rzecz straszliwa: oddech nieznanej bestii.
Kiedy człowiek jest najsłabszy? Gdy zwycięża...
Kiedy przeżyłeś już na świecie dość zim, dochodzisz w końcu do wniosku – i naprawdę w to wierzysz, nawet w najciemniejszej porze roku – że przyjdzie wiosna; właśnie wtedy, kiedy już tracisz pewność, że jeszcze jej doczekasz. W odróżnieniu od młodzieńca, dla którego każda pora roku jest całym światem, starzec potrafi smakować ich przemijanie, naprawdę czuć, jak przechodzą, naładowane uczuciami.
– Niesamowicie pyszne – powiedziałam. Siedzieliśmy przy barze w nowej, niewielkiej restauracji jeszcze pachnącej drewnem. Tempura z ryżem była tak pyszna, że prawie poczułam apetyt.
– No nie?
– Tak, pyszne. Takie pyszne, że prawie się cieszę, że żyję.
Spojrzeliśmy na życie, zastanawiając się, jak je spędziliśmy i jak spędzimy jego resztę. Czym będziemy, gdy umrzemy – zbiorem lęków i pytań, czy namiętną kolekcją prawdziwych przeżyć.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: cierpienie cytaty, cierpienie uszlachetnia cytaty, cytaty o cierpieniu duszy, cytaty o cierpieniu, cytaty o cierpieniu z miłości, cytaty o bólu fizycznym, cytaty o bólu i smutku, cytaty o bólu psychicznym, cytaty o cierpieniu i samotności.