Poezja Rumi | Fot. Felix Serre
W poezji zaklęta jest wielka moc duchowej mądrości. Przeczytaj: Tylko oddech, którego autorem jest Rumi. Przekonasz się, że w kilku zaledwie słowach można przekazać coś tak wspaniałego, że ludzka dusza rozpuszcza się w błogim doznaniu uduchowionej radości.
Jalāl ad–Dīn Muhammad Rūmī (1207–1273) to jeden z najwybitniejszych poetów perskich, prawnik, teolog i mistyk suficki. Jego duchowe dziedzictwo jest po dziś dzień bardzo cenione w krajach muzułmańskich.
Najbardziej znanym dziełem poetyckim jest Masnawi i Manawi (Masnavi–e Maanavi), sześciotomowy poemat uważany przez sufich za drugą co do ważności świętą księgę po Koranie. Cechą twórczości Rūmī’ego jest przekraczanie barier narodowych i etnicznych oraz pogląd, że mocą nadrzędną w całym wszechświecie jest miłość.
Nie jestem Chrześcijaninem, Żydem lub Muzułmaninem ani Hindusem,
Buddystą, sufi czy zen.
Nie wyznaję żadnej religii czy systemu kulturowego.
Nie pochodzę ze Wschodu ani z Zachodu;
nie wyłoniłem się z głębi oceanu ani nie powstałem z ziemi.
Nie jestem istotą zrodzoną przez naturę ani przez niebiosa;
nie składam się ani z ognia, ani z wody.
Nie istnieję. Nie jestem istotą z tego świata czy następnego;
Nie jestem potomkiem Adama i Ewy
Ani postaci z żadnych innych mitów i legend.
Moje miejsce nie jest miejscem,
Mój trop jest niewidoczny.
Nie jestem ani ciałem, ani duszą.
Należę do swej ukochanej,
Widziałem dwa światy połączone w jeden
I usłyszałem jego wołanie.
I poznałem pierwszy, ostatni, zewnętrzny, wewnętrzny,
Jak oddech oddychający człowiekiem.
Przytoczony powyżej wiersz to mój ulubiony. Ale Rumi napisał jeszcze więcej. O wiele więcej. Pomyślałem więc, by dodać na tej stronie coś jeszcze. Tym bardziej że poezja Rumi nie jest zbyt dobrze znana w Polsce.
W ogniu twoim spłonąłem – dymu ani śladu.
Ogień wodą zalałem – też nic nie dało.
Serce próbom podałem wieleset razy,
Lecz radość bez ciebie to mu wciąż za mało.
Co w miłości doznało, góry nie znają.
I co z ognia wydało, aloes nie dał.
Czyż serce nie w zastaw miłości oddałem ?
Kochanek rzekł: Owszem, lecz długo zwlekało.
Widzisz, zaniechanie to ze mną zrobiło,
Czego w nosie Nemroda komar nie zrobił.
Choć Jezusem cierpiącym jest rubin twych ust,
Chorobie serca mego zdrowia nie przyniósł.
Nie zranił mej duszy grot twego uroku,
Zbroję bowiem z twych pukli sobie zrobiła.
Blask twego piękna, marzenie łąk zieleni,
Ze wszystkiego wokół wybrał mnie, by spalić.
Nic nie mów, bo skarbem jest smutek kochanka.
Tylko złocień twarzy władny go opisać.
[tłum. Marek Smurzyński]
Patrz – umarłem, jako kamień, zmartwychwstałem jako krzew –
Zmarłem jako krzew – i jąłem biegać w koło jako lew –
Zmarłem jako lew – i oto mój gorący zabrzmiał śpiew –
Jako człowiek pieśń śpiewałem: czemu trwoga śród mych trzew?
Toż nie zmniejszy mojej miary – nowej śmierci mojej kwef –
Gdy po latach jako człowiek – zejdę w chłodny grobu zziew –
Wtedy zyskam ja anielskie – białe skrzydła nieba stref –
A gdy znowu jako anioł – na ofiarę dam swą krew –
Choć to trudne do pojęcia – treść ma przejdzie w boży wiew!
[tłum. A. Lange]
Podmuch wiatru o świcie wyjawi Ci tajemnicę.
Nie powracaj do snu.
Musisz zapytać kim naprawdę jesteś.
Nie powracaj do snu.
Ludzie, tam i z powrotem, przekraczają grań,
gdzie spotykają się dwa światy.
Drzwi są otwarte na okrągło.
Nie powracaj do snu.
[tłum. Nuria Zacharewicz]
Wewnątrz tej nowej miłości wygaśnij
Twoja droga rozpoczyna się po drugiej stronie.
Stań się niebem.
Rozbij młotem więzienny mur.
Wymknij się.
Wyjdź jak ktoś, kto nagle się narodził wewnątrz koloru.
Zrób to teraz.
Jesteś zasłonięty gęstą chmurą.
Przesuń się na tamtą stronę.
Wygaśnij.
I bądź cichy.
Spokój jest najpewniejszą oznaką, że wygasłeś.
Twoje stare życie będące zagorzałym pędem przyszło z milczenia.
Księżyc w pełni.
Wschodzi teraz bezgłośnie.
Żyłem na skraju szaleństwa,
Chciałem wiedzieć dlaczego.
Pukałem w drzwi, pukałem w drzwi.
Drzwi się otwarły,
I cóż się okazało?
Pukałem od wewnątrz.
[tłum. Nuria Zacharewicz]
Miłość – mistrz brawurowej jazdy a nie logicznego uzasadnienia
Uzasadnienie szuka korzyści
Miłość nie daje się zbić z tropu
przychodzi na silnych samo-zjadających się nogach
zainteresowanie sobą umiera
Miłość ryzykuje wszystko nie prosi o nic
przegrywa boskie dary w kasynie
Bez przyczyny Bóg obdarzył cię życiem
bez powodu oddaj je z powrotem
Przegrywanie siebie przekracza wszystkie religie
Religia szuka łaski i przychylności
Ale Ci, którzy zgrywają się w kasynie życia są ulubieńcami Boga
ponieważ ani nie wystawiają Pana na próbę
ani nie pukają w drzwi zysków i strat
[tłum. Janusz Wielobób]
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: rumi poezja, rumi poezja pdf, rumi poezja miłosna, rumi poeta cytaty, dżalaluddin rumi wiersze, dżalaloddin rumi wiersze, rumi poeta suficki, wiersze rumi, dżalaluddin rumi cytaty, rumi książka.