Manifestacja

Duchowa manifestacja | Fot. Christian Sterk

Manifestacja

Wsłuchiwałem się w cichy szmer swojego tętna. Ciało, ukojone miarowym oddechem, pozwalało zaglądać coraz głębiej i głębiej… Kierowało mnie ku najgłębszemu zrozumieniu; podsuwało jedną wskazówkę za drugą, żebym nie zabłądził po drodze. Mogłem bez przeszkód postępować naprzód, w głąb siebie.

Gdyby ktoś spojrzał z boku, ujrzałby milczącego człowieka; zamknięte oczy i wyraz skupienia na twarzy zasugerowałyby głęboki stan medytacyjny. Nie odważyłby się przerywać ciszy. Nie wymówiłby mojego imienia; nie próbował przebudzić z tego nieokreślonego bliżej stanu. Nikt nie mógłby dotrzeć do mnie w tamtej chwili.

Będąc zanurzonym w swojej istocie, powoli zaczynałem wyczuwać prawdę. Wszystko… wszystko jest tą jedną maleńką iskierką, która tli się w najgłębszej głębi człowieka. Wystarczy skupić się dostatecznie mocno, by ją dostrzec. Ona jest podstawowym budulcem całego wszechświata i tego wszystkiego, co poza niego wykracza. Nie istnieje nawet jedna rzecz z nią niezwiązana.

Zanurzając się w ciszy, można ją wyczuć. Stąd łatwo do świadomości, że jest to dla nas coś wspaniałego. Jestem człowiekiem – oto moja prawdziwa natura. Nie ma żadnych tajemnic; mojego wzroku nie przykrywa całun zwątpienia. Jestem człowiekiem i nie mam zamiaru być kimkolwiek innym; nie próbuję udawać czegoś więcej; nie poniżam się do bycia czymś mniej. Jestem tym, kim jestem.

Najprościej rzecz ujmując: jestem sobą. Istotą, która podejmuje własne decyzje i odpowiada za swoje myśli oraz czyny. Nikt inny nie panuje nade mną. Nikt nie jest odpowiedzialny za mnie i mój los. Uświadomienie sobie tego prostego faktu to pierwszy krok na drodze duchowego rozwoju. Jeśli złożymy odpowiedzialność za siebie na barki kogoś innego – człowieka, anioła czy też Boga – nasz duch zwiędnie i upodobni się do opadającego jesienią liścia. Będzie wysuszony i łamliwy. Byle podmuch wiatru zamieni go w pył.

Ilekroć wsłuchuję się w siebie, wiem, że ryzykuję. Dostrzeżenie swojej prawdziwej natury w jej najczystszej, nieprzekłamanej formie, może prowadzić do szaleństwa. A przynajmniej można sprawiać takie wrażenie w oczach innych ludzi.

Akceptuję więc siebie za cenę narażenia się całemu społeczeństwu. Jak jednak miałbym wzrastać, gdybym tego nie zrobił?

Autor: Wojciech Zieliński

Wojciech ZielińskiSpędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.

Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...

Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: manifestacja, opowieść duchowa manifestacja, manifestacja ducha, przejawianie duchowe, duchowa manifestacja, manifestacja duchowa, obecność ducha objawy.