Proste życie | Fot. Pixabay
Wielu moich znajomych dziwi się, że moje życie nie kręci się wokół robienia kariery, zarabiania pieniędzy, społecznych trendów i dążenia do ogólnie pojętego sukcesu.
Nie szukam zaszczytów i sławy; nie interesują mnie dziesiątki dziedzin, które na co dzień komplikują życie większości ludzi. Nie biegam po galeriach handlowych w poszukiwaniu promocji; nie zachwycam się imprezami sportowymi czy politycznymi przepychankami. Nie robię jeszcze wielu innych rzeczy, które są powszechnie uważane za normalny element współczesności.
Moje życie jest bardzo proste. Swoją uwagę koncentruję na kilku sprawach mających dla mnie znaczenie: na rodzinie, duchowości i paru drobiazgach, które sprawiają mi przyjemność. To wszystko – tylko i aż tyle.
Ludzie mają bardzo skomplikowane życie. Ciągle za czymś gonią, coś muszą zdobyć, ulepszyć bądź zwiększyć ilość posiadanych dóbr. Głowę zaprzątają sobie wieloma rzeczami, które nie są im potrzebne. Budują duże domy i gromadzą w nich ogromne ilości przedmiotów. Na Zachodzie (szczególnie w USA) urosło to już do rangi prawdziwej paranoi. Ludzie wynajmują magazyny, by składować w nich rzeczy niemieszczące się w ich domach. Później najczęściej zapominają o swoich "skarbach", ponieważ prawie w ogóle z nich nie korzystają. Czyż to nie dziwne?
Tymczasem okazuje się, że można żyć zupełnie inaczej. Razem z żoną mieszkamy w małej kawalerce, a nasz majątek ogranicza się do najpotrzebniejszych rzeczy. Jedyne przedmioty, których mamy w nadmiarze, to książki. Na szczęście już dawno uświadomiliśmy sobie, że ich tylu nie potrzebujemy, więc sukcesywnie pomniejszamy księgozbiór.
Na czym polega prostota? Nie tylko na skromnym stanie posiadania. To sposób myślenia i umiejętność funkcjonowania bez konieczności zagarniania dla siebie jak największej ilości dóbr. Proste życie jest spokojne i bezpieczne. Nie ma w nim wielkiego ryzyka, ponieważ człowiek nie jest zobligowany walczyć z innymi o – jakże ograniczone – zasoby naszej planety.
Prostota jest cechą charakterystyczną każdej praktyki duchowej. Możemy to sprawdzić, przyglądając się dowolnej filozofii czy religii. Codzienna prostota jest bowiem kluczem do rozwoju duchowego. Nie bez przyczyny nauczyciele duchowi poszukują klasztorów i pustelni. Pragną uprościć życie do takiego stopnia, by bez przeszkód (doczesnych) poświęcić się swojej praktyce.
Mędrcy dają więc dobry przykład, lecz nie chodzi o to, żebyśmy nagle wszystko porzucili i pobiegli do jaskini znajdującej się gdzieś daleko w górach. Wystarczy nauczyć się życia w równowadze pomiędzy przedmiotami materialnymi a własnym duchem. Nie należy popadać w skrajności, jak to czyni wielu ludzi. Sensem ludzkiego istnienia nie jest przecież konsumpcja ani cyferki na koncie w banku.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: lubię proste życie, prostota, droga do prostego życia, co to znaczy proste życie, sztuka prostego życia, proste życie online, prostota życia, jak mieć proste życie, proste życie to szczęśliwe życie.