Konsument

Duchowość konsumenta | Fot. Pixabay

Każdy z nas jest konsumentem

Duchowość dotyczy całego ludzkiego życia. Błędem byłoby ograniczać ją tylko do murów kościołów, klasztorów czy centrów medytacyjnych. Każda chwila twojej egzystencji jest przesiąknięta energią ducha. Również wtedy, gdy robisz zakupy (będąc zwyczajnym konsumentem), tankujesz paliwo na stacji, jedziesz na wakacje czy płacisz rachunki. Choć wielu ludzi nie myśli na co dzień o sprawach duchowych, w rzeczywistości nawet na chwilę nie są odłączeni od duchowości.

Współczesne społeczeństwo zmienia się na naszych oczach. Technologie coraz bardziej ingerują w ludzkie myśli i emocje. Każdego dnia pojawiają się nowe produkty, promocje i okazje do rozwinięcia swojego życia. Kiedy sięgasz po telefon komórkowy, możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, jak wiele różnych produktów jest w zasięgu ręki. Nie mam na myśli tylko przedmiotów dostępnych w sklepach internetowych. Każda aplikacja w smartfonie również jest przecież produktem. Korzystając z niej, wspierasz producenta. W taki czy inny sposób.

Świat materialny

Od materialnego świata nie ma ucieczki. Wiem, co teraz sobie myślisz. Przecież większość systemów religijnych i duchowych uczy, jak uwolnić się z tego "fizycznego więzienia". Kapłani różnej maści doradzają, w jaki sposób osiągnąć zbawienie, nirwanę czy oświecenie. Za każdym razem mówią o wspaniałym duchowym świecie, gdzie czeka nas wieczna szczęśliwość. Czyż to nie jest przedstawiane jako cel duchowości? Wydostanie się z tego prymitywnego świata?

Otóż musisz coś wiedzieć. To, co obiecują religie i większość systemów duchowych, to taki sam produkt jak laptop czy ekspres do kawy. Kapłani przygotowują piękne opakowanie, wkładają doń doskonały produkt, a nawet dołączają gwarancję. A jakże! Następnie podają, niby mimochodem, cenę produktu. Ponieważ każda rzecz posiada swoją cenę.

W przypadku produktów duchowych – zbawienia czy oświecenia – ceną jest zazwyczaj przyłączenie się do jakiejś organizacji religijnej, udział w odpowiednich rytuałach oraz posłuszeństwo. Oczywiście w takim przypadku należy również uiszczać, najlepiej regularnie, stosowne opłaty. Każda instytucja potrzebuje bowiem finansowania.

Nie będę w tym miejscu prowadził rozważań, czy taki system jest dobry, czy zły. Moim zdaniem, jest naturalny. Skoro istnieje, to znaczy, że nie mogliśmy go uniknąć. To część naszej kultury i wewnętrznej natury. Nie spierajmy się więc o to, czy instytucje religijne powinny zostać zlikwidowane. Każdy człowiek posiada prawo wyboru własnej ścieżki duchowej i żadna nie jest pozbawiona sensu. Gdyby była, nigdy by się nie pojawiła.

Czy więc odrzucanie materialnego świata jest prawidłową drogą duchową? Moim zdaniem, nie jest.

Jestem uczniem czy konsumentem?

Słyszałem kiedyś twierdzenie, że życie na Ziemi jest swego rodzaju szkołą, w której przygotowujemy się do życia wiecznego. Musimy się uczyć, rozwijać, zdawać duchowe egzaminy. Wszystko po to, by zasłużyć na wspaniałą nagrodę. Problem w tym, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, iż życie wieczne prowadzą już teraz.

Powyższe stwierdzenie nie jest żadnym wierzeniem czy wydumaną filozoficzną ideą. To fakt, który z łatwością można zrozumieć przy pomocy matematyki. Otóż słowo "wieczny" oznacza coś lub kogoś, kto istnieje "od zawsze". Jego egzystencja nie ma początku ani końca. Jeśli więc wierzysz w życie wieczne, nie możesz jednocześnie twierdzić, że dostaniesz je w nagrodę za dobre wyniki w tym świecie. Ty już żyjesz wiecznie. Co prawda, posiadane przez ciebie ciało z czasem się zużyje i umrze, ale ty – nigdy nie przestaniesz istnieć.

Celem duchowości nie powinno więc być osiągnięcie życia wiecznego. Bez względu na to, o jakiej formie takiego istnienia mówimy. Czy jest to wizja chrześcijańska, buddyjska, czy jakakolwiek inna. Życie jest wieczne już teraz. Natomiast twoja praktyka duchowa powinna mieć na celu rozwijanie siebie po to, by żyć najlepiej, jak jesteś w stanie.

Czy do tego jest potrzebna msza w kościele, sesja medytacyjna albo modlitwa do jakiegoś boga? To zależy tylko od ciebie. Niektórzy potrzebują takich praktyk, ponieważ dzięki nim czują się pewniej. Inni nie stosują żadnych rytuałów i również są szczęśliwi.

Świat duchowy

Religie przedstawiają go jako miejsce, które "gdzieś" się znajduje. Do którego powinniśmy zmierzać poprzez swoje (odpowiednie) postępowanie. Tymczasem świat duchowy "jest" tutaj, w tej chwili. Nie trzeba go nigdzie szukać, starać się w jakikolwiek sposób docierać do niego. Wystarczy zajrzeć do własnego serca czy umysłu. Świat duchowy jest wszędzie – w nas i wokół nas. Nawet Jezus to przyznawał:

Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie Królestwo Boże, odpowiedział im: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: oto tu jest albo tam. Oto bowiem Królestwo Boże jest wewnątrz was. (Łk 17,20-21)

Choć nie lubię używać Biblii jako potwierdzenia czy argumentu, w tym wypadku nauki Jezusa są dobrym przykładem. Również mistrzowie zen nauczają o "tu i teraz". Choć w naukach religijnych pogląd ten wydaje się mało popularny, istnieją przekazy potwierdzające, że nie ma sensu czekać na mityczne "duchowe królestwo".

My już w nim jesteśmy. I od nas tylko zależy, jak nasza (wieczna) egzystencja będzie wyglądać. Czy będzie przyjemna i radosna, czy smutna i pełna strachu. Osobiście wybieram tę pierwszą opcję, choć nie będę krytykował nikogo, kto woli tę drugą. Każdy z nas ma przecież prawo samodzielnie wybrać swoją życiową ścieżkę.

Podsumowanie

Co chciałem przekazać za pomocą tego krótkiego artykułu? Otóż moim celem było zwrócenie twojej uwagi na fakt, iż świat materialny nie jest zły i nie musimy go w żaden sposób odrzucać na rzecz duchowości. Twoja codzienna praktyka jest nierozerwalnie związana ze zwyczajnymi czynnościami. I tak właśnie ma być. Nieważne, kto stworzył nasz świat – Bóg, natura czy zupełny przypadek. Naszym celem powinno być doświadczanie życia i radowanie się nim. Odrzucanie tej rzeczywistości jest błędem i prowadzi do duchowego fanatyzmu, który – według mnie – jest już i tak zbyt powszechny.

Jeśli chcesz przeżyć swój czas właściwie, staraj się zachować względną równowagę wszystkich elementów tej egzystencji. Nie rezygnuj z czegoś tylko dlatego, że ktoś ci powiedział, iż Bóg tego od ciebie oczekuje. W duchowości nie tędy wiedzie droga. Jeśli pragniesz połączyć się z Bogiem, mam dla ciebie dobrą wiadomość. Już jesteś z nim połączony. Niezależnie od tego, co robisz i w co wierzysz. Nie ma bowiem we wszechświecie nawet jednego drobnego ziarenka, które byłoby poza Bogiem.

Autor: Wojciech Zieliński

Wojciech ZielińskiSpędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.

Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...

Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: każdy jest konsumentem, duchowy konsument, konsumpcja a duchowość, konsument i religia, duchowość konsumenta, co to jest konsument, bądź świadomym konsumentem.