Przypowieść duchowa o łowiącym mędrcu | Fot. Holger Link
Stary mistrz siedział nad brzegiem rzeki i łowił ryby. Jego wiadro było jednak puste. Mimo kilku godzin cierpliwego wpatrywania się w wodę nie zdobył ani jednej ryby.
Zobaczył go pewien mężczyzna, podszedł do niego i zapytał:
– Długo tak siedzisz, mistrzu?
Mędrzec nie odpowiedział, więc człowiek wzruszył ramionami i poszedł dalej.
Pod wieczór ten sam mężczyzna wracał do domu. Ujrzawszy starca wciąż siedzącego nad brzegiem rzeki, zdziwił się wielce. Usiadł obok i powiedział:
– Mistrzu, spędziłeś tutaj cały dzień. Widzę jednak, że nic nie złowiłeś. Może pójdziesz do mojego domu na kolację? Będę zaszczycony twoją obecnością.
Mędrzec uśmiechnął się, słysząc te słowa.
– Twierdzisz, że nic nie złowiłem? – zapytał. – Przecież ty tutaj jesteś.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: łowienie człowieka, jak złowić człowieka, łowienie człowieka, łowienie ludzi, jak łowić ludzi.