Opowieść duchowa o człowieku sukcesu | Fot. Xan Griffin
Sukces to istotny element ludzkiego życia. Człowiekiem sukcesu chce być chyba każdy z nas. Nieważne, jaką dziedzinę sobie wybierzemy, dążymy do realizacji swoich zamierzeń. Niektórzy zdobywają bogactwo, inni – sławę, jeszcze inni – spokój ducha lub cokolwiek sobie zamarzą.
Drugim bardzo ważnym elementem naszego życia są inni ludzie. Rodzina, współpracownicy, a przede wszystkim przyjaciele. Ich rola jest nie do przecenienia. Poniekąd można nawet powiedzieć, że to właśnie oni są postrzegani jako jeden z wyznaczników życiowego sukcesu.
Niestety, czasami życie nie układa się tak, jak byśmy chcieli. Ludzie postępują inaczej, niż można by się po nich spodziewać. Szczególnie kiedy w grę wchodzą duchowe poszukiwania. To jest kwestia, która może wywrócić ludzkie życie do góry nogami.
Jakiś czas temu żył sobie pewien bogacz. Był doskonałym kupcem i miał prawdziwą smykałkę do robienia interesów. Bez trudu prowadził negocjacje i zazwyczaj udawało mu się kupować towary po bardzo niskich cenach. Jednocześnie wiedział, gdzie sprzedawać, by zarobek był jak największy. O dochodach, jakie przynosiły karawany bogacza, krążyły legendy w jego rodzinnym mieście.
Wszyscy widzieli, że jest to człowiek sukcesu. Niektórzy zazdrościli mu bogactwa, lecz kupiec był też człowiekiem hojnym i bez oporów wspierał finansowo ludzi potrzebujących. Regularnie organizował darmowe posiłki dla bezdomnych. Wspierał najbiedniejsze rodziny w mieście, przekazując im część nabywanych przez siebie towarów. Dzięki swej szlachetności potrafił nieświadomie obłaskawić nawet największych zazdrośników.
Nic więc dziwnego, że kupiec był lubianym i szanowanym członkiem społeczności. Miał wielu przyjaciół, którzy chętnie brali udział w organizowanych przez niego przyjęciach. Sam zresztą często był zapraszany na wszelkiego rodzaju wydarzenia kulturalne. Grono jego przyjaciół było bardzo liczne.
Kupiec cieszył się powodzeniem przez wiele lat. Nadszedł jednak czas, kiedy zapragnął czegoś więcej. Bogactwo i sukcesy materialne przestały mu wystarczać. Coraz częściej dostrzegał, że nie jest w pełni szczęśliwy. Niestety, nie wiedział, co mógłby zrobić, żeby zmienić ten stan rzeczy.
Udał się do świątyni w poszukiwaniu porady. Kapłan opowiadał o Bogu, cnotliwym życiu oraz obrzędach religijnych. Kupiec poczuł, że to dobry kierunek, lecz nadal czegoś mu brakowało.
W pobliżu miasta mieszkał pustelnik, więc kupiec i jego odwiedził. Rozmowa przedłużyła się aż do późnego wieczoru. Pustelnik zaoferował nocleg, z którego kupiec chętnie skorzystał, gdyż było już zbyt późno, by wracać do domu.
Następnego dnia kupiec i pustelnik rozmawiali dalej, po czym kupiec z uśmiechem na twarzy wrócił do domu. Przez następne tygodnie regularnie spotykał się z pustelnikiem. W mieście plotkowano, że został jego uczniem.
Mijały kolejne miesiące, a kupiec coraz mniej czasu poświęcał na handel. Z tego powodu jego interesy toczyły się coraz gorzej, lecz mu to nie przeszkadzało. Wolał zajmować się sprawami duchowymi niż zarabianiem pieniędzy.
Niestety, nie podobało się to żonie kupca, która przywykła do życia w luksusie. Teraz zaczęła bać się, że z czasem cała rodzina popadnie w biedę. Namówiła więc najstarszego syna, by ten przejął biznes ojca. Jednocześnie złożyła pozew o rozwód, w efekcie którego przejęła większość majątku swojego męża.
Kupiec stracił więc dorobek życia. Starczyło mu tylko na kupienie małego domku na skraju miasta, w którym zamieszkał. Nie miał pretensji do żony i syna. Wręcz przeciwnie. Uznał, że zdjęli mu oni z ramion wielki ciężar. Mógł teraz bez oporów oddawać się duchowości. Jedyna rzecz, jaka go smuciła, to fakt, że zdecydowana większość przyjaciół odwróciła się od niego. Nie chcieli się już spotykać, a mijając go na ulicy, odwracali wzrok w drugą stronę.
Mężczyzna był tym faktem zasmucony. Pewnego dnia, podczas wizyty u znajomego pustelnika, usłyszał takie oto wyjaśnienie:
– Kiedy człowiek odnosi sukcesy w sferze materialnej, ma zazwyczaj wielu przyjaciół. Kiedy natomiast skupia się na sprawach duchowych, większość ludzi przestaje go rozumieć. Wolą się śmiać lub ignorować, ponieważ w głębi duszy wiedzą, że marnują swój własny czas.
Autor: Wojciech Zieliński
Spędzam sporo czasu na czytaniu o filozofii i psychologii, choć w rzeczywistości po prostu szukam pretekstu, żeby uniknąć zmywania kubków po kawie.
Zawsze chciałem pisać o rzeczach poruszających mnie osobiście. Największą frajdę mam wtedy, gdy mogę zgłębić jakiś fascynujący temat. Zwłaszcza że trzeba się nieźle napracować, by dojść do czegoś sensownego. A kiedy już dochodzę (tylko bez skojarzeń), chętnie dzielę się tym w Internecie. Z nadzieją, że komuś moje słowa pomogą...
Ta strona została znaleziona m. in. przez następujące frazy: człowiek sukcesu, przyjaźń i sukces, człowiek sukcesu cechy, człowiek sukcesu a przyjaciele, człowiek sukcesu przyjaźń, człowiek sukcesu przyjaciele.