
3 cnoty, które uwolnią cię od cierpienia
Przez długi czas zastanawiałem się, jakie cechy charakteru (cnoty) są tymi najważniejszymi na ścieżce samodoskonalenia. Wyboru można dokonać z całkiem sporej liczby ewentualności, więc nie było łatwo ustalić te trzy, które są absolutnie niezbędne człowiekowi do szczęścia.
Jeśli chcę, by mój duch rósł, muszę pozwolić mu na wzrost. Żeby tego dokonać, konieczne jest perfekcyjne opanowanie trzech cnót. Kiedy już uświadomiłem sobie ich znaczenie i ważność, zapisałem je na karteczce i powiesiłem nad biurkiem. Odtąd zawsze, pracując czy oddając się swoim pasjom, mogę spoglądać na trzy słowa, które stanowią fundament wielkiego ducha.
Skromność
Idąc przez życie, wciąż poszukujemy spełnienia. Każdy człowiek ma swoje pragnienia i pomysły, by je realizować. Choć nie zawsze się udaje, ciągle próbujemy osiągnąć wszystko, co tylko możliwe. Niektórzy z nas przesadzają w swoich dążeniach i grzęzną w bagnie nieokiełznanego pożądania. Wówczas pojawia się cierpienie, z którego nie jest łatwo się wyzwolić.
Są jednak ludzie, którzy nie gonią za sukcesami czy bogactwem materialnego świata. Zamiast tego realizują się w prosty i niczym nieskrępowany sposób. Bez wielkich pieniędzy, sławy czy wpływów. Wiodą proste życie i są szczęśliwi. Tak po prostu. Cokolwiek się dzieje w ich życiu – są zadowoleni.
Źródłem takiego szczęścia jest skromność. Cecha, która zapewnia ciszę w umyśle i spokój w sercu. Skromny człowiek nie potrzebuje wiele od życia, ale ma wszystko, czego pragnie. Niczego mu nie brakuje. Żyje jak król świata, choć nie mieszka w złotym pałacu i nie usługują mu zastępy ludzi.
Skromność pozwala cieszyć się życiem w jego najprostszej formie. Bez sztucznych dodatków wszystko wydaje się bardziej surowe, ale i o wiele bardziej naturalne.
Wszechstronność
Nasz świat celebruje specjalizację. To całkiem naturalne, gdyż wąska specjalizacja członków społeczeństwa jest dla niego bardziej opłacalna. Nie tylko sprawia, że rozwój dokonuje się szybciej, ale również trzyma ludzkie masy w ryzach systemu. Wąski specjalista jest bowiem mocno uzależniony od innych. Musi jak najlepiej dostosować się do ogółu, iść z prądem. Nie pozwoli sobie na niezależność i odstępstwo od panujących norm. Taki człowiek nie stanowi żadnego niebezpieczeństwa dla ogólnoświatowej strefy komfortu. Nie wychyla się i nie podburza sposobów myślenia innych ludzi.
Dlatego społeczeństwo zawsze będzie hołdowało specjalizacji.
A prawda jest taka, że to właśnie człowiek wszechstronny może stworzyć coś naprawdę ponadczasowego. Małe wytwory ludzkie nie mają wielkiej wartości. Zostaną zapomniane za dwa lub trzy wieki albo i szybciej. Najcenniejsze są nieśmiertelne dzieła.
Spójrz, dla przykładu, na wspaniałą księgę Tao Te Ching. Jej autor musiał przeżyć całe życie, by dojść do wystarczająco wielkiej mądrości, koniecznej do powstania dzieła. Według niektórych podań, Laozi był państwowym urzędnikiem niskiego szczebla. Gdyby jednak poświęcił całą swoją uwagę jedynie zagadnieniom związanym z pracą i karierą, jego umysł nigdy nie wzniósłby się na odpowiedni poziom. By tego dokonać, Laozi musiał poznawać wszystkie aspekty rzeczywistości i zgłębiać ich naturę. Powtarzam: wszystkie aspekty. Ograniczenie się tylko do niektórych z nich skutkowałoby wykształceniem ułomnej, niepełnej wiedzy. Czy taką wiedzę można by wówczas nazwać mądrością?
Cierpliwość
Gdy czekasz, twój umysł uspokaja się, duch przystaje na moment, a serce zwalnia rytm. Twoje życie wydłuża się, choć możesz odnosić odwrotne wrażenie.
Na co czekasz? Odpowiedź na to pytanie będzie inna w zależności od osoby, która owej odpowiedzi udzieli.
Kiedy czekam na pociąg, nie niecierpliwię się. Słysząc zapowiedź opóźnienia, nie przeklinam w duchu. Po prostu czekam. Gdybym pozwolił sobie na nerwy, jedyne, co bym wtedy osiągnął, to gniew w sercu i głębsza zmarszczka na czole.
Cierpliwość jest cenna, gdyż cierpliwy człowiek zawsze – podkreślam: zawsze – dostaje to, na co czeka. Tak działa wszechświat. Cierpliwi doczekują się realizacji swoich marzeń, proszący otrzymują, a pukającym otwierają bramy domostw i miast.
Osobiście jeszcze nigdy nie zawiodłem się na swojej cierpliwości. Ktoś może powiedzieć, że to nic wielkiego. Jednak dla mnie to oznacza, że mogę osiągnąć w swoim życiu wszystko. Cokolwiek wybiorę na cel swoich działań.
Trzy cnoty
Wspomniana na początku karteczka wygląda bardzo niepozornie. Zapisałem na niej:
Skromność + Wszechstronność + Cierpliwość
Nie potrzebuję więcej, by wiedzieć, jaką ścieżką podążać każdego dnia.
Autor: Wojciech P. P. Zieliński
Witam!
Bardzo ciekawy post z inspirującym przesłaniem. Podoba mi się takie podejście, bo trudna to droga. Jak napisał kiedyś Eichelberger właśnie wybieranie trudnych dróg jest najbardziej rozwojowe.
Dziękuje
Kaśka
Trudna droga wymaga od człowieka podejmowania większych wyzwań. Daje również o wiele więcej osobistej satysfakcji, nawet pomimo konieczności borykania się z krytyką otoczenia. Największym jednak osiągnięciem jesteśmy my sami, więc chyba opłaca się czasem iść pod prąd, nie zważając na trudności.
Specjalizacja owszem, przydaje się. Warto znać się także na innych sprawach, wychodzących poza jej granice. Kiedy nadmiernie się specjalizujemy, możemy nie zauważać całości. Moja mama jest lekarzem. I widzi nieraz, gdy poprzedni lekarze źle zdiagnozowali pacjenta. To, że boli go noga nie oznacza, że problem jest właśnie w niej. Ból może promieniować od kręgosłupa albo być spowodowany złym ustawieniem miednicy. Kto się na tym zna? Rehabilitanci, a wielu innych lekarzy nigdy nie było w ten sposób uczonych.
W ten sposób leczy się miejsca, które w ogóle nie są przyczyną choroby.
Witam!
Super jest opisana cierpliwość, krótko i treściwie. Zacząłem to praktykować relaks no stres :)
Pozdrawiam :)
Ten artykuł zawiera naprawdę nieszablonowy sposób myślenia. Dzięki!
myślę, że gdyby każdy człowiek posiadał w sobie cnotę skromności to już byłoby dużo…. niestety…. mam w najbliższej rodzinie osobę, która „wszystko wie”, jest najmądrzejsza, wywyższa się…. a w sumie to madry człowiek, niestety brak w nim skromności
wszechstronność…. no nie da się wszystkiego opanować, choć bardzo cenię takich ludzi
no a cierpliwość w dzisiejszych czasach chyba nie istnieje, każdy gdzieś tam pędzi, aby szybko, aby już….
osobiscie jestem b. cierpliwa, ale i ta cierpliwość ma czasami swoje granice…
pozdrawiam, cieszę, się, że trafiłam na ten mądry i pozytywny blog
Cierp…….tkliwość
Od wewnątrz na zewnątrz chroni drzewo kora
Przestrzeń życiową wyznacza,to czym jest pokora
Tak jak drzewo chroni, przed słońcem, przed burzą
Tych doświadczeń życiowych,co bolą czy nużą.
Skromność to cichutka,jak strumień,wciąż płynie
Iskrami twych klejnotów, błyszczysz,nie przeminiesz
To siła jest co łączy i wpływać nie przestaje
Cicho zaszumiało może… oceanem się staje!
Wszechstronność wód szerokich, horyzonty otwiera
Strumieniami doświadczeń , życia krople zbiera
Co często słodką wodę,na słoną zamianę
W niedwoistym istnieniu,też staje się oceanem
Tak matką i ojcem jesteś TU I TERAZ… wszystkiego
W ciszy co wypełnia wszystko, doznając każdego
Artysta co tworzy, w nieskończonej zmienności
Uczymy się siebie… przez siebie… w naszej… cierp… tkliwości
ja jestem
… Czy dobrze rozszyfrowałam tytuł: w cierpieniu i miłości ; w cierpliwości i tkliwości…?
dodalam wczoraj komentarz, lecz się nie ukazał , można wiedzieć dlaczego ? może cos pomyliłam ?
A może taka mała sugestia do napisu na karteczce. Po skromności budować – pokorę – (wiem, że nic nie wiem i ciągle jestem w drodze w poszukiwaniu prawdy) – cierpliwość – owszem potrzebna jest do poziomu dotarcia – tu i teraz, a na końcu pojawi się cudowna wszechstronność. Tak wspaniała, że dech zapiera z wrażenia. I życie staje się łatwe i harmonijne…
@Leptir, niczego nie pomyliłaś. Po prostu w niedzielę nie miałem możliwości zająć się moderacją komentarzy. Byłem poza domem. Dopiero dzisiaj mogłem tutaj zajrzeć. Pozdrawiam.
@Krysia, dziękuję za sugestię :) Bardzo ładnie opisałaś proces ludzkiego rozwoju duchowego.
Pokora jest rzeczywiście ważna w życiu. Sądzę jednak, że jest ona niejako częścią składową skromności. Trudno bowiem być osobą skromną, jeśli nie pielęgnuje się również pokory, prawda?
Miło mi zgodzić się z Tobą Wojtku.
Neofici szaleją z zachwytu nad własnymi odkryciami – Już wiem wszystko! – A potem przychodzi pokora i mówią: – To nie jest tak. A życie to weryfikuje boleśnie. I znów półprawda. Nie ma prawdy, lecz pojawiło się coś ważniejszego. Jest ta cudowna zmiana, bo ona jest najważniejsza. I objawia się skromność, która ukierunkowuje nas na nasze centrum. Jesteśmy dla siebie najważniejsi. Świat służy nam tylko do weryfikacji tego, co mamy w sobie uzdrowić czy przebudować, by zakończyć podróż od siebie do siebie…
@Krysiu, bardzo podobają mi się Twoje komentarze. Uważaj, bo się przyzwyczaję ;P
Chyba najlepiej określił to Sokrates: „Wiem, że nic nie wiem”. Krótkie i proste zdanie. Idealne motto dla każdego człowieka podążającego ścieżką duchowego rozwoju. Jak by na to nie patrzeć mędrcem zostaje się dopiero wówczas, gdy człowiek wreszcie zrozumie jak wielkim jest głupcem.